Amerykański lekarz z Nowego Jorku, Cameron Kyle-Sidell opublikował na YouTube materiał sugerujący, że COVID-19 nie jest wcale chorobą będącą rodzajem zapalenia płuc, lecz stanem niedotlenienia organizmu. Ta różnica powoduje, że zastosowanie w leczeniu respiratorów wywołuje u niektórych pacjentów więcej szkody niż pożytku.
Z jaką chorobą mamy do czynienia?
– W leczeniu pacjentów byłem świadkiem sytuacji, które po prostu nie mają sensu w kontekście leczenia choroby, która ma być wirusowym zapaleniem płuc – tłumaczy w swoim filmie Kyle-Sidell. Zdaniem lekarza nie jest wykluczone, że dzisiejsze podejście do leczenia COVID-19 jest oparte na niewłaściwych przesłankach i choroba jest czymś zupełnie innym, niż przywykliśmy uważać.
– Byłem przygotowany na leczenie pacjentów z wirusowym zapaleniem płuc, które przekształca się w zespół ostrej niewydolności oddechowej. To jest paradygmat, zgodnie z którym działa każdy szpital – mówi Kyle-Sidell. – A jednak wszystko, co widziałem w ciągu ostatnich dziewięciu dni, wszystkie rzeczy, które po prostu nie mają sensu, pacjenci, których widzę przede mną, płuca, które próbuję wyleczyć, doprowadziły mnie do przekonania, że COVID-19 nie jest chorobą, którą próbujemy pokonać i że działamy zgodnie z założeniami medycznymi, które są nieprawdziwe! […] Leczymy niewłaściwą chorobę, a to doprowadzi do fatalnych konsekwencji dla wielu osób w bardzo krótkim czasie! […] Chociaż [chorzy] z pewnością wyglądają jak pacjenci na krawędzi śmierci, nie wyglądają jednak jak ludzie umierający na zapalenie płuc… Podejrzewam, że […] wyglądają, jakby ktoś został wysadzony na szczycie Mount Everest bez czasu na aklimatyzację.
Zdaniem Kyle-Sidell fałszywa diagnoza może doprowadzić do prawdziwych tragedii.
– Kiedy leczymy osoby z ARDS, zwykle używamy respiratorów do leczenia niewydolności oddechowej. Jednak mięśnie pacjentów działają dobrze. Obawiam się, że jeśli używamy błędnej diagnozy, to metoda, którą stosujemy, zakładająca niewydolność oddechową nie zaś niewydolność tlenową, powszechnie stosowana… mająca na celu zwiększenie ciśnienia na płuca, w rzeczywistości wyrządza więcej szkody niż pożytku. ARDS, który widzimy, może być niczym innym jak urazem płuc spowodowanym przez respirator – dodaje nowojorski lekarz.
Tymczasem rzeczywistą dolegliwością, z jaką trzeba się uporać w związku z Covid-19 jest brak tlenu u chorych, a nie zapalenie płuc. – Jest wysoce prawdopodobne, że wysokie ciśnienie, które stosujemy, uszkadza płuca pacjentów, do których wkładamy rurki oddechowe… Pacjenci z COVID-19 potrzebują tlenu, nie potrzebują ciśnienia – uważa Kyle-Sidell.