Krem budzi się z błogiego snu, odkrywając katastrofalne skutki epidemii. Gdy świat wdraża gospodarcze programy osłonowe, Putin nie ma planu ratowania Rosji.
– Sytuacja jest złożona, a wręcz bezprecedensowa. Prezydent rozpatruje wszystkie scenariusze wywołane pandemią, w tym najbardziej pesymistyczne – tak brzmi oświadczenie sekretarza prasowego Putina, w odpowiedzi na dziennikarskie pytanie, co Kreml robi, żeby ratować gospodarkę?
Dmitrij Pieskow nie przedstawił żadnego pomysłu, oprócz zapewnień, że prezydent monitoruje sytuację. Już nie codziennie, ale wręcz co godzinę. Tymczasem Rosjanie dziwią się, dlaczego w trudnym czasie Putin abdykował. Przestał się pojawiać publicznie, a całą odpowiedzialność za walkę z epidemią przełożył na gubernatorów prowincji. Społeczeństwo jest rozczarowane.
- Patrz także: W Europie wybuchnie rewolucja
Niemniej jednak słowa Pieskowa dają niejakie pojęcie o planach Kremla. Jedynym pomysłem jest wezwanie do „światowej koordynacji działań w pokonaniu skutków pandemii”. Wygląda na to, że Kreml jest bezradny, skala zapaści ekonomicznej jest katastrofalna, a za najlepsze wyjście Putin uważa przerzucenie kosztów finansowej sanacji na barki Europy, USA i Chin.
Tymczasem rosyjscy ekonomiści ostrzegają. To ostatni moment na podjęcie realnych kroków ratujących przedsiębiorczość i zwykłych obywateli. – Putin zdaje sobie sprawę z ogromnego obciążenia gospodarki wywołanego przymusowym bezruchem kwarantanny. Wie także, że przedłużenie izolacji jest konieczne ze względu na zdrowie i życie Rosjan – powiedział Pieskow.
Szykuje się katastrofa, alarmują eksperci moskiewskiego Centrum Analiz Makroekonomicznych. W najłagodniejszej wersji „rosyjską gospodarkę czeka dwuletnia recesja wywołana niskimi cenami ropy naftowej i epidemią”. Scenariusz pesymistyczny przewiduje, że skutki kryzysu mogą się okazać dla Rosji „dotkliwsze niż dla większości państw. Przedłużenie kwarantanny oznacza, że wiele z zamkniętych sektorów gospodarki nie wznowi działalności po ustąpieniu zarazy”.
Aby nie doszło do zapaści, potrzebne są potężne zastrzyki finansowe zapobiegające masowemu bezrobociu i rekompensujące spodziewaną utratę dochodów ludności.
Jak na razie Kreml zaspokoił kroplę w morzu oczekiwań i potrzeb. Przeznaczył 40 mln dol. na wsparcie sektora turystycznego, transportowego oraz, co zaskakujące, kultury fizycznej i sportu. Rosyjski mały i średni biznes na razie milczy. Znajduje się pod baczną kuratelą polityczną. FSB jest wszak w każdej chwili gotowa do uruchomienia represji.
- Patrz także: Koronawirus złamał Putina
- Patrz także: Putin zakłada Rosjanom elektroniczne obroże
