Tak przynajmniej uważa Jarosław Pinkas, były Główny Inspektor Sanitarny.
– Nie zdziwiłbym się, gdyby za dwa, trzy tygodnie te restrykcje w istotny sposób się zmniejszyły – powiedział Pinkas w rozmowie z Wirtualną Polska.
– Wiadomo, że jeżeli wprowadzimy jakieś drastyczne represje, to nie będziemy rozwijać gospodarki, dzieci nie będą się socjalizować – dodał były szef GIS.
– Być może bliżej jesieni, kiedy będzie inna pogoda, kiedy będzie mniejsze promieniowanie UV i parę innych czynników, to trzeba będzie je [tj. obostrzenia] z powrotem wprowadzić – oznajmił Pinkas.