Decyzją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została dziś zawieszona. Teraz nasz kraj powinien dostosować się do tej decyzji. Jeśli tego nie zrobi, Komisja Europejska może wnioskować o dzienne kary dla Polski.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego to kwestia, którą TSUE zajęło się w styczniu, kiedy Komisja złożyła wniosek o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, które mają doprowadzić do zablokowania Izby Dyscyplinarnej. Swoją dzisiejszą decyzją TSUE przychylił się do zdania KE.
– Gwarancja niezależności Izby Dyscyplinarnej jako sądu właściwego do orzekania w sprawach dyscyplinarnych sędziów Sądu Najwyższego i sędziów sądów powszechnych ma zasadnicze znaczenie dla zachowania niezależności zarówno Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych – podkreślili sędziowie.
Decyzję TSUE skomentował premier Mateusz Morawiecki. – Reforma wymiaru sprawiedliwości należy do wyłącznej kompetencji państw członkowskich. – powiedział.
– My z całą pewnością skierujemy do Trybunału Konstytucyjnego, który jest najwyższą instancją odwoławczą, zapytanie w tej sprawie. Do jakiego stopnia instytucja taka jak TSUE może wydawać wyroki zabezpieczające tego typu? Oczywiście podejmiemy odpowiednie analizy. Przekażemy odpowiedź w stosownym czasie zgodnie z procedurami – uznał szef polskiego rządu.
Warto przypomnieć, że 2 kwietnia TSUE orzekł, że Polska, Czechy i Węgry złamały prawo Unii Europejskiej. Państwa te odmówiły udziału w mechanizmie relokacji uchodźców.