Co wolno wojewodzie, to nie to smrodzie? Być może, to powiedzenia ma swoje zastosowanie w określonych przypadkach, ale wobec prawa i przepisów ruchu drogowego, każdy jest równy. A przynajmniej powinien być.
Pewien mieszkaniec Gdańska był świadkiem jak policja użyła sygnałów, aby skręcić w niedozwolonym miejscu, albo znacznie przekracza prędkość. Gdańszczanin stwierdził, że jest to nadużycie uprawnień, dlatego postanowił pojechać za radiowozem, nagrać karygodne zachowanie policjantów i podzielić się z lokalnymi mediami.
Gdy policjanci zauważyli, że są nagrywani…zatrzymali samochód do kontroli!
Gdy zapytano ich dwukrotnie o powód kontroli, funkcjonariusze odpowiedzieli, że to rutynowa kontrola drogowa, muszą sprawdzić stan techniczny pojazdu oraz zweryfikować, czy przypadkiem nie jest kradziony.
– Panowie skrupulatnie sprawdzali stan techniczny pojazdu. Po tych czynnościach funkcjonariusze wrócili do radiowozu i trzymali nas tak jeszcze ponad 20 minut. W końcu wrócili do nas i stwierdzili, że wszystko jest w porządku – informuje czytelnik portalu trojmiasto.pl.
Nagranie znajdziecie na stronach trojmiasto.pl