Minister Finansów, Tadeusz Kościński przedstawił założenia Polskiego Ładu. Przekonywał, że dzięki rządowemu programowi, czeka nas znacząca obniżka podatków.
– To historyczna obniżka podatków, na której zyska 18 mln osób. W portfelach Polaków pozostanie 8 mld zł rocznie – stwierdził Kościński.
Ma to się stać dzięki podniesieniu kwoty wolnej do 30 tys. zł dla wszystkich płacących PIT. Zarówno według stawki 17 i 32 proc. i niezależnie od poziomu zarobków. Kolejną zachętą jest podniesienie progu podatkowego z 85,5 tys. do 120 tys. zł. Wreszcie podatku mają nie płacić osoby z minimalnym wynagrodzeniem oraz dwie trzecie emerytów.
Brzmi pociągająco? Pewnie tak, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. PiS bowiem chce uderzyć w osoby, które wg partyjnych działaczy nie są ich elektoratem. Czyli w zaradnych, przedsiębiorczych i lepiej zarabiających Polaków. Wszyscy, których zarobki przekraczają 12 800 zł miesięcznie (brutto) na reformie mają po prostu stracić.
– Najwięcej stracą przedsiębiorcy. Szczególnie dotkliwa będzie zmiana opłacania składki zdrowotnej i brak kwoty wolnej przy stawce liniowej – wylicza ekspert Grzegorz Grochowina z KPMG.
– I pracownicy, i przedsiębiorcy zapłacą 9 proc. składki od dochodu, bez możliwości odliczenia jej od podatku – już zapowiedział wiceminister Jan Sarnowski.