We Włoszech policja ścigająca przestępczość w internecie walczy z narastającym zjawiskiem handlu fałszywymi przepustkami Covid-19. Osobom, które je sprzedają grozi kara do 3 lat więzienia i 1000 euro grzywny. Także nabywcy muszą liczyć się z surowymi karami.
Handel sfałszowanymi tzw. Green Pass rozkwitł po tym, gdy przed tygodniem rząd Mario Draghiego ogłosił, że począwszy od 6 sierpnia będą one wymagane przy wejściu do restauracji w zamkniętych pomieszczeniach, kin, teatrów i innych placówek kultury, do siłowni, parków rozrywki, na basen, na imprezy sportowe, targowe i na zjazdy.
Włoskie media podają, że jedna z grup w internecie chwali się tym, że wydała już ponad 1200 fałszywych dokumentów w całych Włoszech. Inni fałszerze informują, że kolejka oczekujących liczy kilkaset osób.
Podrobione przepustki Covid-19 sprzedawane są w cenie od 100 euro za wersję cyfrową do 120 euro za papierowe zaświadczenie. Są też “pakiety rodzinne”: Green Pass dla 4 osób kosztuje 300-350 euro, a dla 6 osób od 450 do 500 euro.
Włoskie służby przystąpiły natychmiast do ścigania fałszerzy, których jest coraz więcej. Rząd poinformował o stworzeniu aplikacji, która służy do sprawdzenia autentyczności przepustek.
Osobom, które będą posługiwać się takimi podrobionymi zaświadczeniami grozi kara do 1000 euro, a także zarzut narażenia na niebezpieczeństwo zdrowia publicznego poprzez posługiwanie się fałszywymi dokumentami.
Fałszerzom grozi zaś kara od 6 miesięcy do 3 lat więzienia i ponad 1000 euro grzywny.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ tebe/