Dawno nie słyszeliśmy głosu polskiej noblistki Olgi Tokarczuk. Ale wszystko co dobre, z czasem się kończy. Pisarka właśnie zabrała głos ws. przyjęcia przez Polskę uchodźców.
Tokarczuk w ostatnim czasie gościła w Wiedniu, gdzie udzieliła wykładu o literaturze. Oprócz tego poruszyły kwestię uchodźców:
Na jeden z tytułów w austriackich mediach zwrócił uwagę korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz:
– Olga Tokarczuk: „Polska powinna przyjąć tylu uchodźców ilu jest w stanie udźwignąć” – pisze Gmyz.
Austriackie media rozpisują się o wykładzie Tokarczuk, wskazując, że krytykuje ona polski rząd m.in. w kwestii przyjmowania uchodźców. Tylko chyba zapomina się w Austrii, że to tamtejsze władze powiedziały, że nie przyjmą imigrantów z Afganistanu…
ANKIETA / DEKLARACJA:
Czy jesteś za przyjęciem uchodźców?
odpowiedź a) – NIE
odpowiedź b) – TAK, oto moje dane i adres:
imię i nazwisko ……………………………………………..
ulica, nr domu ……………………………………………
kod pocztowy, miasto, wieś …………………………………………..
A TYMCZASEM: 2 PAŻDZIERNIKA, WARSZAWA, PLAC ZAMKOWY, godz.12:00 – MARSZ PRZECIWKO SEGREGACJI i TYRANII SANITARNEJ RZĄDU.
Tokarczuk wypierdalaj z Polski ograniczona umysłowo szmato
Dostała kasę za nobla to niech weźmie do siebie do domu tylu uchodźców ilu zdąży “udźwignąć”. Jednocześnie weźmie za nich pełna odpowiedzilnosc prawna.
Sami nie możemy się udźwignąć, więc przyjmijmy drugie tyle ile nas jest, wówczas oni nas udźwigną i wtedy będzie w Polsce dobrobyt. Ma pani laureatka świętą rację. Że też nie wpadł na ten kapitalny pomysł sam naczelnik państwa polskiego, nie mówiąc już o prezydencie, premierze i jego ministrach. Szczególnie o tym na którego mam alergię gdy go tylko zobaczę. Brrrrr!!!!