Ponadpartyjna grupa republikańskich i demokratycznych senatorów zaapelowała do prezydenta Joe Bidena o wydalenie 300 rosyjskich dyplomatów, jeśli Kreml nie zwiększy puli wiz dla ambasady USA w Moskwie, informuje Deutsche Welle.
Według departamentu stanu, zwiększenie liczby wiz dyplomatycznych dla amerykańskich dyplomatów jest konieczne na skutek rosyjskich sankcji. W odpowiedzi na zamknięcie konsulatów i przedstawicielstw handlowych FR w Stanach Zjednoczonych, Moskwa wydała zakaz zatrudniania obywateli rosyjskich przez amerykańskie placówki.
– Z powodu braku miejscowego personelu technicznego praca naszej ambasady znacznie się skomplikowała – uzasadniają żądanie senatorowie.
– Działania rosyjskich władz wymierzone w moskiewską ambasadę stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA i znacząco wpływają na zdolność placówki do wykonywania pracy. W związku z tym Rosja powinna wydać wystarczającą liczbę wiz, aby zapewnić parytet w stosunku do liczby własnych dyplomatów w USA – podkreślają autorzy apelu do Joe Bidena.
Według senatorów, obecnie w Stanach Zjednoczonych jest ponad 400 rosyjskich przedstawicieli, podczas gdy w Rosji przebywa tylko 100 amerykańskich dyplomatów.
Tekst apelu opublikowany na stronie Senatu, podpisali, m.in. szefowie komisji spraw zagranicznych – demokrata Robert Menendez i republikanin James Risch, a także przewodniczący senackiej komisji wywiadu – demokrata Mark Warner i jego zastępca republikanin Marco Rubio.
Komentując apel, internetowa gazeta Axios podkreśla, że wydalenie 300 dyplomatów ze Stanów Zjednoczonych byłoby największą tego rodzaju operacją w historii stosunków amerykańsko-rosyjskich.
Tymczasem niemiecka rozgłośnia informuje o reakcji MSZ Rosji. Moskwa twierdzi, że inicjatorzy apelu – najprawdopodobniej dążą do zamknięcia amerykańskich misji w Rosji i poniosą odpowiedzialność, jeśli tak się stanie.