Podczas spotkania w Warszawie liderzy europejskiej prawicy uzgodnili, że będą ściślej współpracować w Parlamencie Europejskim, aby bronić suwerenności 27 państw członkowskich – informuje Associated Press.
Mimo że konferencja nie zakończyła się deklaracją utworzenia nowej koalicji w PE, Marine Le Pen oświadczyła, że był to kluczowy krok dla dalszej współpracy.
– Pozwala nam patrzeć w przyszłość z optymizmem – oceniła Le Pen.
AP przypomina, że do Warszawy przyjechali liderzy partii zjednoczonych konserwatywnymi wartościami, ideami narodowymi i poczuciem, że Unia przejmuje zakres władzy, o którym nie ma mowy w traktatach założycielskich i akcesyjnych.
Według agencji, przywódcy konserwatywnych ugrupowań będą się spotykać, co dwa miesiące, w celu konsultacji i koordynacji działań. Kolejne spotkanie zaplanowane w Hiszpanii będzie poświęcone organizacji nowej, europejskiej siły.
AP przypomina, że inicjatorem spotkania był Jarosław Kaczyński. Sama konferencja jest kontynuacją lipcowej deklaracji współpracy 16 konserwatywnych partii UE. Agencja podkreśla, że warszawski szczyt jest także wyrazem solidarności podobnie myślących polityków europejskich dla rządów Polski i Węgier w sporach z KE i PE.
We wspólnym oświadczeniu liderzy stwierdzili: – Europejscy konserwatyści potrzebują nowego modelu współpracy, aby położyć kres niepokojącemu pomysłowi stworzenia Europy rządzonej przez samozwańcze elity.
– Odrzucamy arbitralne stosowanie prawa unijnego, naginanie, a nawet łamanie traktatów. Tylko suwerenne państwa mają pełną legitymację demokratyczną – AP cytuje fragment deklaracji.
Wspólne stanowisko potępia również Komisję Europejską za wewnętrzne wytyczne, które proponują, aby zastąpić nazwę Świąt Bożego Narodzenia, terminem „okres świąteczny”. Powołując się na ten incydent, europejska prawica sprzeciwia się próbom ideologicznej zmiany językowej, która odrywa społeczeństwa od ich kultury i dziedzictwa.
Komentując spotkanie, AP zwraca uwagę na zmianę stosunku Jarosława Kaczyńskiego do Marine Le Pen. Dotychczas odmawiał współpracy ze względu na jej ciepłe stosunki z Putinem. Jednak podczas sobotniego szczytu przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oświadczyli, że europejscy liberałowie i socjaliści zrobili dla Kremla znacznie więcej niż Le Pen. Wskazali przykład gazociągu Nord Stream-2, wspieranego przez ustępującą kanclerz Niemiec Angelę Merkel.