Plaga fałszywych certyfikatów w Niemczech

Próby uzyskania cyfrowego certyfikatu przy pomocy sfałszowanej karty szczepień stały się plagą, alarmuje Deutsche Welle. Rozgłośnia przypomina, że w Niemczech zaświadczenia wydają głównie apteki. Tymczasem punkty na terenie całego kraju stykają się z falą prób wyłudzenia kodów QR.

Według Deutsche Welle, niemiecka populacja jest zaszczepiona w 70 proc. Są jednak landy i powiaty, gdzie średnia ledwo przekroczyła 50 proc. Niski wskaźnik uodpornienia oznacza, że wielu Niemców wybiera nielegalną drogę fałszowania świadectw szczepień, po to, aby uczestniczyć w życiu publicznym.

– Problem pojawia się już niemal codziennie. Wtedy musimy powiedzieć naszym klientom, że wydanie certyfikatu wymaga szczegółowej weryfikacji – powiedział rozgłośni jeden z aptekarzy. Podejrzenia wywołują głównie nieprawidłowe numery partii szczepionki, puste książeczki szczepień, a nawet terminy szczepień wpisane w czasie gdy preparaty nie były jeszcze powszechnie dostępne.

Deutsche Welle zwraca uwagę, że do krajowych izb aptekarskich każdego dnia trafiają policyjne e-maile informujące o przypadkach oszustw. Jednak próby wyłudzeń certyfikatów stały się poważnym problemem, zwłaszcza od czasu wprowadzenia regulacji 3G, czyli ograniczeń sanitarnych, z których zwolnieni są tylko zaszczepieni, ozdrowieńcy i osoby z negatywnymi wynikami testów.

Rozgłośnia przypomina, że jeszcze do niedawna farmaceuci borykali się z niejasnymi przepisami. Posiadanie sfałszowanej książeczki szczepień nie było uznawane za przestępstwo. Obecnie kodeks karny przewiduje za szczepionkowe oszustwo karę więzienia do pięciu lat. Nie rozwiązuje to jednak problemu. Tylko w dolnosaksońskim powiecie Oberberg liczącym około 270 tys. mieszkańców, policja prowadzi obecnie dochodzenie w 160 przypadkach.

Niestety oszuści odpowiadają coraz większą skutecznością. Aptekarze z Hanoweru twierdzą, że w podrobionych dokumentach, prawdziwe są numery partii, a same książeczki szczepień mają odpowiednie pieczątki i podpisy. Dlatego naprawdę władze nie wiedzą, jak duża jest ilość podrobionych i wyłudzonych certyfikatów szczepionkowych.

Ministerstwo zdrowia rozważa wprowadzenie rejestru internetowego, w którym farmaceuci mogliby sprawdzać numery szczepionek lub ewidencjonowałby wszystkie zaszczepione osoby w Niemczech. Niestety Instytut Roberta Kocha nadal nie posiada danych wszystkich uodpornionych osób. Na przeszkodzie stoi ochrona danych osobowych. Tymczasem fałszerze zaczynają bezpośrednio podrabiać kody QR, które są następnie wprowadzane do aplikacji antykoronawirusowej.