Parlament Europejski przeprowadził ożywioną debatę na temat bezpieczeństwa UE w świetle rosyjskiego zagrożenia militarnego. Wagę dyskusji podkreślał udział przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, komentuje ukraiński tytuł „Dzerkało Tyżnia”.
Jak ocenia tygodnik, Parlament Europejski nie znalazł odpowiedzi na pytanie, kto niszczy jedność UE? Deputowani wskazali, że Moskwa próbuje podzielić Europę ale bezskutecznie. Personalne zarzuty wysunęli przeciwko rosyjskiemu ministrowi spraw zagranicznych. PE oskarżył Siergieja Ławrowa o to, że próbował uzyskać „27 różnych odpowiedzi” na propozycje dotyczące bezpieczeństwa europejskiego.
Ostatecznie Ławrow otrzymał wspólną odpowiedź Brukseli, co zdaniem parlamentarzystów oznacza, że UE „może ze sobą współpracować”. Daleko nie wszyscy deputowani PE zgodzili się z taką oceną. Skrytykowali premiera Węgier Viktora Orbana za nadmierną życzliwość dla Władimira Putina. Poddali również krytyce Berlin, za to, że Niemcy nie zamknęły projektu Nord Stream-2.
Natomiast szef unijnej dyplomacji obwinił Moskwę o lekceważenie UE: – Dla Rosji rozwiązania europejskiego bezpieczeństwa znajdują się w Waszyngtonie – oburzył się Borrell.
Dyskusję podsumowała Ursula von der Leyen, twierdząc: – Po raz kolejny Rosja chciała nas podzielić, ale próba się nie powiodła. Taka opinia spotkała się z krytyką pod adresem Berlina.
– Kwestia europejskiego bezpieczeństwa energetycznego nie może być rozwiązywana w korytarzach Kremla – powiedział litewski eurodeputowany Juozas Olekas, a jego punkt widzenia podzieliła „bezwzględna większość zabierających głos”.
W odpowiedzi na krytykę Niemiec, Ursula von der Leyen zapewniła, że Bruksela podejmuje kroki w celu zmniejszenia zależności energetycznej od Federacji Rosyjskiej.
– Negocjujemy z wieloma krajami, które są gotowe zwiększyć eksport skroplonego gazu ziemnego do UE – uspokajała szefowa Komisji Europejskiej.
