W Warszawie doszło do kolejnego napadu na kościół. Teraz pozostaje poczekać aż sąd orzeknie, że nic się nie stało.
Po raz kolejny okazało się, że wylewany na Kościół hejt przynosi efekty. Tym razem w warszawskiej parafii Zofii Barat na Ursynowie. Na drzwiach kościoła, jacyś „wyznawcy tolerancji” czy inni głosiciele „polityki miłości” napisali sprayem „pedofile” i wymalowali swastykę.
– Przyjęliśmy zawiadomienie o tym, że na dwóch skrzydłach drzwi parafii są napisy. Na jednym wyraz podzielony na sylaby, na drugim znak symbolizujący swastykę. W tej chwili prowadzimy czynności w tej sprawie – skomentował napaść podkom. Robert Koniuszy z warszawskiej policji.
Policja rozpoczęła poszukiwanie sprawców napaści na kościół. Acz biorąc pod uwagę orzeczenia „wolnych sądów” w podobnych sprawach, można wątpić, że nawet jeśli ich złapie, zostaną osądzeni. Jakaś sędzia, której konkubent włóczy się po gejowskich spędach ani chybi orzeknie, że nic się nie stało, Kościół jest sam sobie winien, jej taki napis nie obraża, a szkodliwość czynu jest niska, bo wystarczy umyć drzwi. Oczywiście, co innego, gdyby w ten sposób zostały potraktowane drzwi do synagogi.
Marta „wypier…lać” Lempart na pewno jest z siebie dumna.
Policja ? Oni zdolni są co najwyżej do łapania pcheł a nie bandytów czy przestępców