Zadania stawiane 60 lat temu komunistycznym agitatorom w Ameryce głosiły m.in.: Promuj ONZ jako jedyną nadzieję dla ludzkości. Dąż do ustanowienia ONZ jako jednego rządu światowego z własnymi niezależnymi siłami zbrojnymi.
„Czym jest «Nowy Porządek Świata» i dlaczego Joe Biden wywołał wrzawę, używając tego wyrażenia?”, pyta brytyjski „The Independent”, gazeta mimo że lewicowa, to o nastawieniu prorynkowym, przynajmniej według Wiki. (…)
Biden nadaje
„Joe Biden wywołał poruszenie podczas mitingu liderów biznesu w Białym Domu, bo nawiązując do nadchodzącego «nowego porządku świata» w następstwie kryzysu na Ukrainie, najwyraźniej nie wziął pod uwagę niezręcznej spuścizny tego wyrażenia”, czytamy we wzmiankowanej gazecie. Samo spotkanie miało miejsce w marcu tego roku. I, oprócz Bidena, byli tam tak znamienici goście jak szefowie General Motors, Apple’a i Amazona. Aktualny gospodarz Białego Domu zakończył swoje uwagi słowami: „Teraz jest czas, kiedy wszystko się zmienia. Przyjdzie nowy porządek świata, a my musimy mu przewodzić. I musimy zjednoczyć w tym resztę wolnego świata”. (…)
Następnie „The Independent” klarował: „Historycznie, wyrażenie «Nowy Porządek Świata» było od dawna powszechnie używane w znaczeniu, jakie miał na myśli pan Biden. Robił to Woodrow Wilson i sir Winston Churchill, chcąc nazwać to, co wyłoniło się odpowiednio po pierwszej i drugiej wojnie światowej, a ostatnio wspominał o NPŚ George H.W. Bush w odpowiedzi na upadek Związku Radzieckiego”.
(…)
„The Independent”, wymieniając poprzedników Bidena, którzy również użyli określenia NPŚ/NWO, nie wspomniał, że marcowy mówca nie po raz pierwszy użył tego sformułowania. Strona Iaina Davisa przypomina, że „w swoim artykule z 1992 r. dla Wall Street Journal, zatytułowanym «How I Learned To Love The New World Order», Biden mówił o «właściwej roli Ameryki w nowym porządku świata». Ostatnie oświadczenie prezydenta wskazuje, że jego niepokój utrzymuje się, tym razem nie bez powodu. Pozycja USA jako nominalnych przywódców NWO jest zagrożona ze strony Rosji i Chin”.
Politycy, oligarchowie i inne „wiodące głosy” wciąż mówią o NWO. Za każdym razem, gdy o tym wspominają, media głównego nurtu (MSM) natychmiast wkraczają do akcji, chcąc „obalić mity”, „wyprostować drogi prawdy”, definiując na nowo na użytek mas ten termin. Dlaczego to robią? Dlaczego establishment i jego pieszczochy są tak wrażliwe na termin „nowy porządek świata”?, stawia pytanie Iain Davis, bloger i właściciel strony. Zanim przedstawimy, w jaki sposób próbuje on odpowiedzieć na tę kwestię, trochę historii.
Powrót do przeszłości
(…) Strona The Vigilant Citizen (VC) opublikowała materiał, przypominający o dokumencie zatytułowanym „Aktualne cele komunistyczne”, z 1963 r. Według portalu, zawarte tam wytyczne, „stają się rzeczywistością na naszych oczach”, a to z kolei ułatwia zadanie współczesnym hunwejbinom – implementowania nowego ładu w żywą tkankę społeczną Ameryki.
10 stycznia 1963 r. Kongresowi Stanów Zjednoczonych przedstawiono dokument zatytułowany „Bieżące cele komunistyczne”, który „za jednomyślną zgodą” został dodany do akt Kongresu. Wymienia on 45 celów, do których dążyli komuniści, aby obalić Amerykę poprzez infiltrację i korupcję jej kluczowych instytucji. „Przeglądając tę listę, nie można nie zauważyć, że wiele celów zostało w pełni zrealizowanych kilka lat temu. Inne są agresywnie wcielane w życie na naszych oczach. Nie oznacza to, że ZSRR powrócił z zaświatów, by ponownie panować za pomocą komunizmu. Oznacza to jednak, że globalna elita wykorzystuje kluczowe elementy tej listy do realizacji swojego odwiecznego programu jednego rządu światowego. Czemu? Ponieważ kluczowymi składnikami tej listy są ponadczasowe, sprawdzone techniki niszczenia jednostek i całych narodów”.
Wskażmy na niektóre z celów według VC osiągniętych już przez dzisiejszych komunistów, występujących obecnie pod bardziej nowoczesnymi nazwami – lewicy obyczajowej, poprawności politycznej, wokizmu (przebudzenia), wojowników sprawiedliwości społecznej (SJW), gender, BLM, LGBT+ itd., itp.
Zadania stawiane 60 lat temu komunistycznym agitatorom w Ameryce głosiły m.in.: Promuj ONZ jako jedyną nadzieję dla ludzkości. Dąż do ustanowienia ONZ jako jednego rządu światowego z własnymi niezależnymi siłami zbrojnymi.
Uczyń świat cuchnącym szambem!
Tyle że, aby zmienić świat, najpierw należało wiele zmienić w Ameryce. Wiele? Raczej wszystko! Dlatego dokument z 1963 r., głosił też, aby przejąć kontrolę nad przynajmniej jedną partią cieszącą się w USA dużym poparciem i po jakimś czasie skierować ją na drogę socjalizmu.
Poza tym: „Wykorzystajcie wszystkie korzystne dla sprawy komunizmu rozstrzygnięcia sądów, aby osłabić podstawowe instytucje amerykańskie, twierdząc, że ich działania naruszają prawa obywatelskie. Przejmijcie kontrolę nad szkołami. Użyjcie ich jako pasy transmisyjne dla socjalizmu i obecnej komunistycznej propagandy”.
Wytyczne wymagały też od aktywistów, aby pracowali nad złagodzeniem programu nauczania. Przejęli kontrolę nad stowarzyszeniami nauczycieli. Wpływali na treści podręczników szkolnych, tak aby były one coraz bardziej zgodne z poglądami głoszonymi przez partie komunistyczne i socjalistyczne. Poza tym, przejęli kontrolę nad wszystkimi gazetami studenckimi, wykorzystywali zamieszki studenckie do wzniecania publicznych protestów przeciwko programom lub organizacjom, które są atakowane przez komunistów.
Osobne zadanie to infiltrowanie prasy, wpływanie na treści pisanych artykułów, na recenzje książek. Komuniści i ich sympatycy mieli zdobywać kontrolę nad kluczowymi stanowiskami w radiu, telewizji i w wytwórniach filmowych.
Ważnym aspektem działań stało się dyskredytowanie amerykańskiej kultury poprzez degradację wszelkich form artystycznej ekspresji. Amerykańskiej komórce komunistycznej powiedziano, aby „wyeliminowała wszelkie dobre rzeźby z parków i budynków, zastępując je bezkształtnymi, niezręcznymi i bezsensownymi formami”. Nakazano starać się o uzyskanie kontroli nad krytykami sztuki i dyrektorami muzeów sztuki. „Naszym planem jest promowanie sztuki brzydoty, odrażającej, pozbawionej sensu”.
Aby wyeliminować wszystkie prawa regulujące nieprzyzwoitość, należy nieustannie głosić, że są one przejawem „cenzury” i naruszeniem wolności słowa i prasy. Należy też przełamać kulturowe standardy moralności, promując pornografię i obsceniczność w książkach, czasopismach, filmach, radiu i telewizji. „Przedstawiaj homoseksualizm, degenerację i rozwiązłość jako «normalne, naturalne, zdrowe»”, głosiła kolejna z wytycznych mających na celu uczynienie z Ameryki, a wraz z nią reszty świata, kupy guano.
Poza tym: „Infiltrujcie kościoły i zastąpcie religię objawioną religią «społeczną». Dyskredytujcie Biblię i podkreślajcie potrzebę dojrzałości intelektualnej, która nie potrzebuje «religijnej podpory»”. Trollujcie, jakbyśmy to dziś powiedzieli, wielki biznes, przejmując nad nim ideologiczną kontrolę „Zdyskredytujcie rodzinę jako instytucję. Zachęcajcie do rozwiązłości i łatwych rozwodów. Podkreślajcie potrzebę wychowywania dzieci z dala od negatywnego wpływu rodziców. Przypisujcie uprzedzenia, blokady psychiczne i wszelkie opóźnienia rozwojowe dzieci tłumiącemu wpływowi rodziców”.
NWO podąża drogami „wyprostowanymi” przez lewackich aktywistów
„NWO wykorzystuje system szkolnictwa, środowisko akademickie, społeczeństwo, kulturę, ekonomię, politykę partyjną, finanse, psychologię stosowaną, modyfikację zachowań, cenzurę, propagandę, wojnę i zarządzanie kryzysowe jako narzędzia do manewrowania nami w celu zaakceptowania jego programów politycznych. Uporczywie wpadamy w pułapkę NWO, ponieważ wyobrażamy sobie, że nasi «wybrani» przywódcy podejmują ważne decyzje w naszym imieniu – dla naszego dobra. Oni tego nie robią”.
Iain Davis zwraca uwagę, że w ostatnich latach NWO przeszło kilka mutacji; zostało przepakowane i ponownie wprowadzone na rynek w różnych formach. Pseudopandemia COVID-19 zwróciła uwagę opinii publicznej na Wielki Reset Światowego Forum Ekonomicznego. Jest to po prostu nowa marka dla NWO, ponieważ WEF stara się być centralnym filarem Globalnego Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (G3P). G3P reprezentuje obecną strukturę zarządzania NWO.
(…)
Walka z klimatem? Nie, walka z człowiekiem!
Twierdząc, że jest właścicielem natury, G3P stworzy nowe rynki warte 4 biliardy dolarów, wyjaśnia Iain Davis. Jednocześnie G3P usunie ropę jako podstawowy towar wartościowy i zastąpi ją naturą (zasobami naturalnymi). Ta transformacja nazywa się „zrównoważonym rozwojem”. Nie ma to nic wspólnego z ekologią, walką ze „zmianami klimatycznymi” ani z pierwotną definicją zrównoważonego rozwoju. „Pomysł zjednoczenia całej ludzkości w celu wspólnej pracy nad rozwiązaniem «kryzysu klimatycznego» jest wynalazkiem ułatwiającym globalne zarządzanie. Został sfabrykowany pod koniec lat 80. i na początku lat 90. przez te same globalistyczne think tanki, które ustalają światowe programy polityczne”.
Klubowi Rzymskiemu – think tankowi, który wywarł wielki wpływ na rodzące się WEF – należy przypisać wątpliwą zasługę wyobrażenia sobie doskonałego globalnego kryzysu. W swojej publikacji z 1991 r. „Pierwsza globalna rewolucja” pod nagłówkiem „wspólnym wrogiem ludzkości jest człowiek”, Klub Rzymski napisał:
„Szukając wspólnego wroga, przeciwko któremu moglibyśmy się zjednoczyć, wpadliśmy na pomysł, że zanieczyszczenie, zagrożenie globalnym ociepleniem, niedobory wody, głód i tym podobne, pasowałyby do rachunku. […] Wszystkie te niebezpieczeństwa są spowodowane ingerencją człowieka w procesy naturalne i tylko poprzez zmianę postaw i zachowań można je przezwyciężyć. Prawdziwym wrogiem jest więc sama ludzkość”.
Nowy Porządek Świata, pod obecną strukturą zarządzania Globalnego Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, zbliża się do zakładanego celu. Jest to prawdziwie globalny system zarządzania. Nigdzie na Ziemi nie ma znaczących rządów, które by się temu sprzeciwiały. Wszyscy politycy partii władzy ścigają się, aby przyjąć go z entuzjazmem.
Nie wierz Moskwie, nie wierz Pekinowi!
W związku z niedawną operacją wojskową Rosji na Ukrainie niektórzy sugerowali, że rządy Rosji i Chin nie chcą zaakceptować Nowego Porządku Świata. Niektórzy zaczęli nawet pokładać nadzieje w Putinie, jako „zbawcy cywilizacji Zachodu”. Tyle że fakty mówią co innego. Z deklaracji i działań politycznych wynika jednoznacznie, że zarówno Rosja, jak i Chiny w pełni popierają program NWO.
(…)
Doprawdy, nie ma dowodów sugerujących, że Rosja lub Chiny chcą wykoleić cele Wielkiego Resetu WEF. Wręcz przeciwnie, dowody wskazują na Rosję i Chiny jako być może najbardziej entuzjastycznych i agresywnych zwolenników programu NWO. Chiny są pierwszym na świecie technatem, a Rosja jest głównym partnerem WEF, zwłaszcza w zakresie cyberbezpieczeństwa, zauważa Davis.
Bloger radzi, aby zachować ostrożność i nie dać się zwieść pozornym zdystansowaniem się WEF od Rosji i osób współpracujących z reżimem objętych sankcjami. „Warto zauważyć, że jest to «tymczasowe» zamrożenie. Pachnie to bardziej politycznymi celami i PR-em niż jakimkolwiek autentycznym, długotrwałym zerwaniem więzi”.
CV stawia tezę, że obecny sojusz (wymuszony przez okoliczności) między Chinami a Rosją zawarty został w celu przejęcia kontroli nad NWO, odnośnie do którego nie ma wątpliwości, że został wymyślony przez „zachodnich oligarchów”. Joe Biden z niepokojem zauważył: „To będzie nowy porządek świata i musimy mu przewodzić”. Problem partnerstwa pronowoporządkowego kierowanego przez USA polega na tym, że Rosja i Chiny, w sojuszu ze swoimi partnerami z BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA), dążą do dokładnie tego samego celu. W świetle takiego założenia wszystko, co dzieje się obecnie na świecie, w tym działania wojenne na wschodzie Ukrainy, to konsekwencje tego właśnie zasadniczego sporu: kto przejmie aktywa wypracowane przez oddolną rewolucję komunistyczną, mającą miejsce na Zachodzie od czasów powojennych. Zrazu cichą, ale z czasem coraz bezczelniej hulającą i zamieniającą złotą wolność obywateli w żelazne kajdany.
Cały tekst Roberta Kościelnego tylko w tygodniku “Warszawska Gazeta”, od piątku 9 grudnia do nabycia w kioskach w całej Polsce.