Kolejna zmiana w kwestii szczepionek na koronawirusa. Ten sam zespół, który raz odrzucił czyjś przypadek, teraz go rozpozna jeszcze raz i może uznać, że jednak pogorszenie stanu zdrowia było następstwem szczepienia. Czas najwyższy na pytanie, czy ta zmiana o 180 stopni opinii lekarzy i ekspertów to już jawne szyderstwo z ludzkich dramatów?
Dopiero teraz Europejska Agencje Leków podaje, że w miarę notowania niepożądanych skutków podania szczepień uzupełniane są „informacje o szczepionkach” na koronawirusa. Tych niepożądanych działań jest coraz więcej.
W przypadku szczepionki Vaxzevria (AstraZeneca) dodano (sic) dotąd takie działania niepożądane, jak zakrzepica naczyń żylnych mózgu, poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego, parestezje, niedoczulica, szumy uszne oraz zapalenie naczyń skóry a także żylną chorobę zakrzepowo-zatorową. Jeśli powyższe choroby dodano, to znaczy, że w momencie szczepień pacjenci nie byli o nich należycie informowani. W Polsce szczepionką Vaxzevria wyprodukowaną przez AstraZeneca zaszczepiono 5,3 mln ludzi.
Dopiero teraz rzecznik praw pacjenta zachęca osoby, które doznały ww. objawów do ich zgłaszania i „z urzędu” wszczyna postępowania, aby „zespół ekspertów” mógł dokonać ponownej oceny medycznej przypadków niepożądanych następstw przyjęcia szczepionki. Ten sam zespół, który raz odrzucił czyjś przypadek, teraz go rozpozna jeszcze raz i może uznać, że jednak pogorszenie stanu zdrowia było następstwem szczepienia. Czas najwyższy na pytanie, czy ta zmiana o 180 stopni opinii lekarzy i ekspertów to już jawne szyderstwo z ludzkich dramatów?
Pięć milionów
W dodatku odszkodowania są proponowane, ale tylko dla osób, które trafiły do szpitala na dłużej niż 14 dni. – Zachęcamy wszystkich, którzy po szczepieniu szczepionką Vaxzevria / AstraZeneca doznali żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej, co skutkowało pobytem w szpitalu przez co najmniej 14 dni, by złożyli do nas wniosek o przyznanie odszkodowania – apeluje Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
Tymczasem, każdy wie, że dziś tylko osoby w naprawdę poważnym stanie lądują w szpitalach na dłużej niż dwa tygodnie. W ten sposób jeśli ktoś z zakrzepicą spędził w szpitalu 13 dni a nie 15, może już zapomnieć o odszkodowaniu od Rzecznika Praw Pacjenta. Jakby tego było mało nawet czternastodniową hospitalizację można zgłaszać tylko do 21 września 2024 roku. Tak sobie to władza wymyśliła i małe szanse, by zmieniła zdanie. Oczywiście i samo odszkodowanie będzie się mieściło w ustawowych widełkach, bo przecież władze, odpowiedzialne za szczepionkową propagandę lepiej wiedzą, jak czuje się człowiek z zakrzepicą od niego samego.
Zapalenie mięśnia sercowego
Oczywiście, inni też nie są bezpieczni. W przypadku szczepionki Jcovden (Janssen / „Johnson & Johnson”) do listy niepożądanych zadań dopisano zapalenie mięśnia sercowego i zapalenie osierdzia i tu również rzecznik praw pacjenta zaproponował zgłaszanie tych objawów. Pacjenci mają na to czas do 4 lipca 2024 roku. To nie koniec, bo “już wiadomo”, że przyjmowanie szczepionek na grypę i na covid „może nieznacznie zwiększyć ryzyko wystąpienia udarów spowodowanych zakrzepami w mózgu u osób powyżej 85 roku życia”.
Złych wiadomości jest coraz więcej. We wszystkich krajach sypią się pozwy o odszkodowania, dwie poważne sprawy zostały wytoczone także przed polskimi sądami, większość przypadków niepożądanych skutków szczepienia pozostaje jednak niezauważona. W końcu, jeśli umiera ktoś, kto miał 85-90 lat, to lekarze zawsze mogą powiedzieć: “to kwestia wieku” i nikt nie będzie dociekał, dlaczego ten ktoś umarł. A i rodzina zmarłego, która uległa medialnej presji i namówiła go na szczepienie, może nie chcieć pozyskać wiedzy o prawdziwych przyczynach śmierci bliskiej osoby.
Dwadzieścia tysięcy
Ogółem w 2022 roku i pierwszym półroczu 2023 roku Rzecznik Praw Pacjenta wydał 223 decyzje przyznające łącznie 4,5 mln zł odszkodowań w związku z wykonanymi szczepieniami przeciw COVID-19. Średnio daje to nieco ponad 20 tys. Dwadzieścia tysięcy za zniszczone zdrowie, bo ktoś uwierzył lekarzom, politykom, dziennikarzom i ekspertom medycznym. W ten sposób wszyscy zaszczepieni zostali uczestnikami eksperymentu medycznego, królikami doświadczalnymi. Jest bardzo ciekawe, że na stronie Rzecznika Praw Pacjenta nie są ujawnione zarobki pana Chmielowca. Można jednak zakładać, że rocznie jest to kwota wyższa niż średnia odszkodowań wypłaconych do tej pory za szczepienia.
