Andrzej Duda odebrał odznaczenie agentce bezpieki, czy starczy mu odwagi na pośmiertny Order Orła Białego dla ks. Isakowicza-Zaleskiego?
W ostatnich dniach swojej prezydentury Andrzej Duda poinformował w mediach społecznościowych, że pozbawił Jolantę Małgorzatę Lange Srebrnego Krzyża Zasługi.
Odznaczył ją prezydent Aleksander Kwaśniewski 6 marca 1997 roku „za wybitne zasługi w działalności społecznej”.
„Wybitne zasługi” to ona miała… jako groźna agenta bezpieki TW „Panna”. Wraz z mężem Andrzejem Gontarczykiem – TW „Yonem” we wrześniu 1982 r. wyjechała do RFN. W 1984 przystąpili do funkcjonującej w Carlsbergu Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów, kierowanej przez ks. Franciszka Blachnickiego. Podjęli pracę w pracę w działającym przy nimwydawnictwie „Maximilianum”, którego Jolanta Gontarczyk została kierownikiem, a jej mąż nadzorcą technicznym. W ciągu dwóch lat doprowadzili wydawnictwo niemal do ruiny.
Ks. Blachnicki dla komunistów był jednym z wrogów, chociażby z racji skutecznej działalności wśród młodzieży (to on założył Ruch Światło-Życie, popularny ruch oazowy przyciągający tysiące młodych ludzi). Z czasem zaczęły docierać do niego informacje o agenturalnej działalności Gontarczyków. 27 lutego 1987 spotkał się z nimi. Według świadków wrócił załamany. Dwie godziny później zmarł.

Gontarczykowie pozostali w Niemczech jeszcze rok, a gdy środowisko polonijne zyskało wiedzę co do ich prawdziwej roli, zostali ewakuowani do Warszawy, dosłownie „jak stali”. Jolanta rozwiodła się z mężem i wróciła do panieńskiego nazwiska. Od początku lat 90. jako Jolanta Lange zaangażowała się w feminizm, domagając się aborcji na życzenie i legalizacji związków tej samej płci. To było jej „zaangażowanie społeczne”, za które TW „Alek” Kwaśniewski nagrodził ją wspomnianym orderem. W ostatnich latach jako prezes lewackiego stowarzyszenia Pro Hummanum otrzymała od Rafała Trzaskowskiego na swoją działalność ze środków m.st. Warszawy 2 mln zł.

W marcu 2023 IPN poinformował, że podjęte śledztwo, w tym ekshumacja i badania ciała ks. Blachnickiego wykazały, że został otruty. Jolanta Lange w ciągu kilkudziesięciu godzin wyjechała do Nowej Zelandii. Wróciła, gdy Tusk objął władzę. Podjęła współpracę z władzami samorządowymi Krakowa.
Odebranie jej odznaczenia (co ciekawe informując o tym TVN pominął jej agenturalną działalność i inwigilowanie ks. Blachnickiego) nie jest jednak samodzielną decyzją prezydenta. Aż tak odważny Andrzej Duda nie jest. To efekt petycji autorstwa Piotra Woyciechowskiego, specjalisty ds. służb specjalnych złożonej w kwietniu tego roku, a podpisanej m.in. przez profesora Sławomira Cenckiewicza.
Order Orła Białego dla księdza
Skoro jednak na prezydenta działają apele, oto nasz apel. Panie Prezydencie Andrzeju Duda – ma Pan jeszcze jedną szansę, by zachować się przyzwoicie. Apelujemy więc o przyznanie Orderu Orła Białego śp. ks. Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu. Powinien Pan to zrobić już dawno. Nagrodzić księdza za jego wieloletnie wysiłki na rzecz upamiętnienia ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu, za jego pracę na rzecz chorych dzieci, za działalność opozycyjną w czasach PRL. Jak niewiele osób w Polsce, ks. Isakowicz zasłużył na najwyższe odznaczenie. Pan wolał je przyznać swemu przyjacielowi, czczącemu zbrodniarzy z UPA Wołodymyrowi Zełenskiemu, a ks. Isakowicza Pan obrażał. Wybitny kapłan zmarł w zeszłym roku, ale ma Pan przecież szansę naprawić swój błąd i chociaż w ten sposób przeprosić wybitnego kapłana. Starczy Panu odwagi, by przyznać się do błędu i zachować jak prawdziwy mężczyzna i mąż stanu?
