Ryszard Schnepf nie zostanie ambasadorem. Ani Andrzej Duda, ani Karol Nawrocki nie podpiszą jego nominacji. Sikorskiemu pozostaje się ugiąć albo poczekać, aż Tusk przegra wybory, a ambasadorów wskaże nowy minister spraw zagranicznych, już z PiS. Najsmutniejsza jest chyba teraz Dorota Wysocka-Schnepf.
Ryszard Schnepf “już witał się z gąską”, czyli z funkcją ambasadora Polski w Rzymie. Wskazał go na to stanowisko Radosław Sikorski. Szef MSZ ma ten problem, że ambasadorskie nominacje musi zatwierdzić prezydent, a po tym jak Sikorski w maju ubiegłego roku niespodziewanie odwołał 50 ambasadorów i wskazał swoich, Andrzej Duda zapowiedział, że nominacji nie podpisze. W tej chwili w 70 placówkach dyplomatycznych Polska nie ma ambasadorów.
Z całą pewnością nie zmieni się to w Rzymie, gdzie Sikorski chciał wysłać Ryszarda Schnepfa i w Waszyngtonie, gdzie planował umieścić Bogdana Klicha. Na razie obaj pełnią funkcję charge d’affaires, ale to nie to samo. Klich zasłynął w 2022 roku nazwaniem Donalda Trumpa “niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem”. Ryszard Schnepf z kolei rekomendował dla polskiej armii ruskie MIGi. Zapewne, gdyby wygrał Rafał Trzaskowski, ich nominacje byłby pewne. Jak poinformował jego rzecznik Rafał Leśkiewicz, prezydent Karol Nawrocki także nie podpisze nominacji dla Schnepfa i Klicha.
Najsmutniejsza jest chyba w tym wszystkim Dorota Wysocka-Schnepf. Miała być ambasadorową, a pozostała jej tylko rola arcykapłanki propagandy TVP w nieustannej likwidacji.