Homofobia „zakorzeniła się” we Francji alarmuje ministerstwo spraw wewnętrznych, publikując aktualne dane statystyczne w 30 lat po ogłoszeniu przez Światową Organizację Zdrowia, że homoseksualizm nie jest chorobą psychiczną.
Jak z tych statystyk wynika, w ubiegłym roku liczba ataków anty-LGBT wzrosła o 36 procent. Liczba ataków słownych zwiększyła się o jedną trzecią zaś ataków fizycznych o 28 procent.
Atakowani są przede wszystkim mężczyźni i to zarówno w wielkich miastach, jak i na francuskiej prowincji. Za wylęgarnie homofobii uważane są stadiony, gdzie bannery i chóralne śpiewy anty-LGBT kibiców doprowadziły w ubiegłym roku do kilkakrotnego przerwania meczów francuskiej ligi piłkarskiej.
Ministerstwo spraw wewnętrznych zwraca też uwagę na rosnącą liczbę ataków homofobicznych w internecie. W ubiegłą środę francuski parlament przyjął kontrowersyjną ustawę, która zobowiązuje platformy sieciowe i wyszukiwarki do usuwania w ciągu 24 godzin wszelkich materiałów wzywających do „przemocy, nienawiści, rasizmu lub religijnej bigoterii”. Za nie przestrzeganie nowych przepisów grozi kara do miliona 250 tysięcy euro.
Krytycy ustawy twierdzą, że jest ona jawną cenzurą i potężnym ograniczeniem swobody wypowiedzi.