– Finał oczywiście nie daje mi osobiście satysfakcji, nie ma co ukrywać – przyznał po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów prezydenckich kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Nie wierzę, że z bratobójczej wojny wyjdzie na końcu coś dobrego, ale taka jest decyzja, ja szanuję decyzję moich rodaków – wskazał polityk.
– Zobaczymy, czy polaryzacja przynosi owoce, te dobre owoce, czy przynosi straty i przynosi trudne doświadczenia – dodał lider PSL.
Zaznaczył, że podda się ocenie podczas kongresu partii.
– Nie zamierzam rezygnować, to mówię jednoznacznie. Pracowałem w trudnych warunkach przez te pięć lat — podkreślił Kosiniak-Kamysz.
– Przepracowałem ten czas najuczciwiej i najlepiej, jak potrafiłem — podkreślał
Źródło: TVP Info