Wychodzą na jaw sekretne szczegóły układu o strategicznym partnerstwie, który Iran chce podpisać z Chinami. W Teheranie rośnie opór konserwatystów obawiających się przekształcenia Iranu w chińską kolonię surowcową.
– Przed kilku dniami prezydent Hasan Rouhani zaakceptował projekt umowy o strategicznym partnerstwie z Chinami – informuje Raseef24. Libański portal ocenia, że „na wpół tajne zapisy wywołują rosnący sprzeciw konserwatystów zjednoczonych wokół byłego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada”. Obecny lider partii Budowy Islamskiego Iranu pyta: – Dlaczego chcecie oddać nasze skarby Chinom za plecami Irańczyków?
Raseef24 dodaje, że takie poglądy podziela wielu obywateli, którzy uważają Chiny za „kolonialne mocarstwo”.
Polityczną burzę wywołał decyzja przekazania Pekinowi na 25 lat irańskiej wyspy Kish, dzięki czemu Chiny uzyskały bazę wojenną i handlową w Zatoce Perskiej. Jeszcze większe oburzenie wywołuje publikacja magazynu „Petroleum Economist”, który ujawnił, że w najbliższym ćwierćwieczu Pekin zainwestuje w Iranie 280–400 mld dol. Jednak warunki napływu chińskich kapitałów pozostają tajne.
Rodzi to obawy analogiczne do treści umowy podpisanej przez Rouhani z Xi Jinpingiem w 2016 r. W zamian za polityczną pomoc na arenie międzynarodowej (chińska blokada amerykańskich rezolucji w ONZ), Pekin uzyskał szereg przywilejów gospodarczych. M.in. prawo dwuletniej zwłoki w płatnościach za dostawy irańskiej ropy naftowej oraz konwersji dolarowych płatności w „miękkie waluty” lub zamiany na chińskie towary.
Krytyka „kolonialnej zależności Iranu od Chin” rozlega się nie tylko z kręgów opozycji. Obecny minister finansów przyznał: „Los naszej waluty znajduje się w rękach chińskich władz. Owszem, dzięki Pekinowi irańskie kapitały zostały uratowane. Jednak nasza zależność finansowa od Chin jest tak głęboka, że lepiej byłoby, gdyby uległy międzynarodowemu zamrożeniu”.
Jak wnioskuje libański portal, minister ma na myśli: „przymus importu drogiej i niskiej jakościowo produkcji z Chin”. Dlatego Raseef nazywa planowany układ „śmiertelnym ciosem dla irańskiej gospodarki”.