Chińska policja ustaliła, że niedawna katastrofa miejskiego autobusu nie była wypadkiem. Pijany kierowca-samobójca celowo skierował pojazd wypełniony pasażerami na bariery mostu w Anshun. Chciał w ten sposób zwrócić uwagę na swoje problemy.
7 lipca w Anshun (prowincja Kuejczou) autobus komunikacji miejskiej przebił bariery i spadł z mostu do zbiornika wodnego. Zginęło 21 pasażerów, a 15 osób odniosło rany. Wśród ofiar znaleźli się uczniowie jadący na egzaminy wstępne do szkoły średniej.
Na podstawie nagrań z kamer monitoringu, śledczy nabrali wątpliwości co do technicznej przyczyny wypadku, informuje agencja Xinhua. W trakcie dochodzenia ustalili, że 52-letni kierowca, który znajdował się pod silnym wpływem alkoholu, celowo skierował pojazd na bariery ochronne mostu.
Do tragicznego kroku desperata pchnęły „niezadowolenie z życia i trudności mieszkaniowe”. Mężczyzna żył w budynku wynajętym przez pracodawcę. W czerwcu podpisał z miastem umowę o zwrocie kosztów za wynajęcie i przeprowadzkę do nowego lokum.
Tymczasem miejskie przedsiębiorstwo nie wypłaciło obiecanych pieniędzy, co zmusiło kierowcę do wynajęcia innego mieszkania za własne środki. Niestety pechowiec trafił na oszusta, który wziął pieniądze za lokal przeznaczony do rozbiórki.
Do sieci trafiło również nagranie tragicznego wypadku. Na kadrach widać, że kierowca z premedytacją zawraca na moście, po czym zwiększając prędkość, wbija autobus w bariery ochronne.