Kartka z polskiego kalendarza: niedziela, 15 kwietnia 1956 roku
Piotr Szubarczyk
Powojenna władza sowiecka w Polsce co jakiś czas ogłaszała „amnestię” dla „przestępców politycznych”, czyli dla polskich patriotów…
Jedną z nich datowano na niedzielę 15 kwietnia 1956 roku, a 27 kwietnia wprowadzono w życie.
Dla Polaków, świadomych niesuwerennego bytu narodu po wojnie, „amnestia” dla walczących o niepodległy byt państwa była sama w sobie upokarzająca i kuriozalna. To z tego powodu wielu żołnierzy „wyklętych” nie chciało z tych „amnestii” korzystać, nie ujawniało się. Woleli umierać w walce. Uważali, że obca, zbrodnicza władza nie ma moralnego prawa „rozliczania” Polaków z ich przywiązania do Ojczyzny i udzielania „łaski” w zamian za posłuszeństwo!
12 września 1945 roku kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc” – jeden z najwybitniejszych dowódców partyzantki antysowieckiej – pisał, że „czerwoni uzurpatorzy” nie powinni sobie wyobrażać, że „będą nas wprowadzać w prawa obywatelskie przez amnestie i łaskawe wybaczanie”! Jest to „katastrofalne pomieszanie pojęć”. No bo za co czerwoni chcą „amnestionować” żołnierzy “wyklętych”? „Za krew przelaną dla Ojczyzny, za odniesione rany, za ofiary z żyć naszych, za cierpienie i poniewierkę dla Polski”?
„Amnestii” z roku 1956 nadano wielki rozgłos, wpisano ją w tzw. „przemiany popaździernikowe”, a wielu historyków zupełnie poważnie twierdzi do dziś, że „po Październiku w Polsce nastąpiły zasadnicze zmiany”. „Zasadniczą zmianą” byłoby odzyskanie suwerenności! „Po Październiku” nic takiego nie nastąpiło, zmieniły się tylko metody zniewalania. Już nie trzeba było ubeckich lochów, bo „władza ludowa” opanowała sytuację. Mogła sobie pozwolić na „demokratyzację”. Kiedy jednak trzeba było zabijać – zabijała! Jeszcze w latach 80. (bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko, księża Stefan Niedzielak, Stanisław Suchowolec, Sylwester Zych i inni)!
„Amnestię” zastosowano jeszcze raz po Okrągłym Stole. Za „przestępstwa” polityczne w okresie stanu wojennego, który był nielegalny!