Do szokujących wydarzeń doszło w stolicy Bułgarii. Wściekli na lockdown i restrykcje ludzie ruszyli na parlament.
W Sofii demonstranci zaatakowali parlament. Protest zorganizowała najmniejsza partia Wazrażdane (Odrodzenie), która ma 13 deputowanych w 240-miejscowym parlamencie.
Bułgarzy protestowali na ulicach stolicy przeciwko restrykcjom i obostrzeniom. W pewnym momencie tłum ruszył na budynek, w którym trwało Zgromadzenie Narodowe.
Przerażeni posłowie oglądali starcia demonstrantów z policją przez okna. Ostatecznie posłów ewakuowano z parlamentu.
Według informacji bułgarskich służb, czterech policjantów zostało rannych. Zatrzymano jedną osobę z bronią gazową.
Premier Kirił Petkow, który znajdujący się na kwarantannie, powiedział, że po jej zakończeniu, jest gotowy spotkać się z przedstawicielami protestujących.
Ku…a Pięknie!!!
To jest memento dla polskich polityków i parlamentarzystów, jeśli będą traktować Polaków jak bydło. Patrzcie, co was czeka.