Premier Mateusz Morawiecki nie podał ręki ministrowi Przemysławowi Czarnkowi po czwartkowym wystąpieniu w sali plenarnej. Brak kultury, czy nieopatrzność?
Po wystąpieniu w sali plenarnej Sejmu premier był witany owacjami w ławach rządowych. Wracając na miejsce Mateusz Morawiecki podawał rękę ministrom – poza jednym.
Na nagraniu widać jak Morawiecki patrzy w kierunku bijącego mu brawo ministra edukacji. Ale na gest wyciągniętej ręki Przemysława Czarnka tylko kiwa głową i się odwraca.
Wcześniej uścisnął dłoń z ministrem kultury Piotrem Glińskim i ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem. Rękę w kierunku szefa rządu wyciągnął także szef MEiN Przemysław Czarnek. Po chwili jednak schował dłoń, by ponownie oklaskiwać premiera, gdyż ten nie odwzajemnił gestu uprzejmości.
Morawiecki zabierał głos przed głosowaniem w sprawie politycznej przyszłości ministra sportu Kamila Bortniczuka. Sejm zajmował się wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec niego, czego domagała się opozycja w związku z doniesieniami dotyczącymi byłego już wiceministra sportu Łukasza Mejzy.
Ostatecznie zdecydowano, że Bortniczuk pozostanie ministrem sportu. Przed głosowaniem ws. Bortniczuka na mównicę wszedł Morawiecki, który przez 20 minut odpierał zarzuty opozycji związane z wysoką inflację i kontrowersjami wokół Polskiego Ładu.