Konfederacja nie godzi się na nową odsłonę ustawy sanitarnej. Lex Kaczyński jest jeszcze gorszy od Lex Hoc, a Grzegorz Braun wzywa do społecznego sprzeciwu przeciwko segregowaniu Polaków.
Testowanie pracowników raz w tygodniu, gigantyczne kary za brak maseczki i zachęcanie ludzi do donoszenia na siebie, aby otrzymać 15 tys. złotych odszkodowania. To najnowszy potworek legislacyjny zwolenników segregacji sanitarnej.
Największe oburzenie wywołuje ostatni punkt. Jeśli pracownik złapie koronawirusa i stwierdzi, że stało się to w pracy, to może złożyć donos, a pracownik niezaszczepiony jest typowany na winnego i będzie musiał zapłacić odszkodowanie.
Te miałby zasądzać wojewoda, a kara sięgałaby 5-krotności minimalnego ustawowego wynagrodzenia, czyli ponad 15 tys. złotych.
Pracownik miałby dwa miesiące na pozwanie współpracownika. Pracodawca z kolei musiałby prowadzić rejestr testów na koronawirusa pracowników i w razie sporu udostępniać go wojewodzie.
Za brak takiego rejestru pracownik może pozwać pracodawcę zamiast współpracownika.
– Ten projekt jest wyjątkowym bublem prawnym i ma tak skomplikowane zapisy, że widać tutaj rękę prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Takiego gniota prawnego, takiej głupoty, ja jeszcze w tym parlamencie nie widziałem – oświadczył konferencji prasowej poseł Jakub Kulesza.
Według niego Lex Kaczyński „będzie miał na celu zmuszanie pracowników do poddawania się testom”, a przymus taki miałby polegać w jego ocenie na „systemowym kablowaniu, systemowym donoszeniu, za co nagroda może być bardzo duża, bo może wynosić aż 15 tys. złotych”.
– Wrócimy do czasów donosicielstwa – dodał Kulesza. Poseł zaapelował do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, aby podał się do dymisji.
– Jak donoszą media, minister Niedzielski zapowiadał, że jeżeli ta ustawa nie przejdzie, to on się poda do dymisji, więc oczekujemy wywiązania się z tego słowa. Czekamy ze zniecierpliwieniem na dymisję ministra Niedzielskiego – oświadczył Kulesza.
Z kolei poseł Grzegorz Braun nawiązał do numeru druku 1981, który nadano nowemu projektowi ustawy covidowej i przekonywał, że jest to „stan wojennym w pigułce”.
– Pracownicy, pracodawcy, pracobiorcy będą żyli w państwie już nawet nie policyjnym, bo policja nie będzie tu miała nic do roboty, ale w państwie kapusiów, donosicieli, w którym rola przywódcza jedynie słusznej dziś partii, jest rolą szczującego jednych na drugich – ocenił Braun.
Braun zwrócił uwagę, że Lex Kaczyński ma być procedowany na dodatkowym posiedzeniu Sejmu we wtorek, które ma się rozpocząć o godz. 16. Poseł Konfederacji wezwał do wyrażenia wtedy społecznego sprzeciwu „wszystkich uczciwych Polaków, którzy nie chcą segregować i nie chcą być segregowani, którym nie brak zdrowego rozsądku, szacunku do prawa i szacunku do siebie wzajemnie, którym droga jest wolność, bezpieczeństwo tradycyjnie rozumiane”.
ktoś robi z ludzi idiotów . Rządzić chcą poprzez terror . to jest chore
w końcu pisał doktor prawa
Obrzydliwe antypolskie rozporządzenia, nie mające nic wspólnego ani z prawem ani ze sprawiedliwością!!! Tfu tfu ! Kto temu dzbanowi dał tytuł profesora???
UKARAĆ I POWIESIĆ ŚMIECI