Miarka się przebrała! Głupoty szerzone przez Lewicę są tak bezczelne, że za młodzieżówkę Włodzimierza Czarzastego zabrała się najbardziej lewicowa redakcja w Polsce.
Młodzieżówka Nowej Lewicy – Federacja Młodych Socjaldemokratów opublikowała list wychwalający Bolesława Bieruta, komunistycznego przywódcę Polski Ludowej w okresie stalinowskim. Tak odrażający czyn ściągnął na głowę hunwejbinów Włodzimierza Czarzastego gniew redakcji Oko.press.
Sytuacja jest o tyle zabawna, że Oko.press, zwane żartobliwie Okiem Sorosa, to najbardziej skrajnie lewicowa grupa dziennikarzy w Polsce (w przeszłości, na rozruch otrzymała grant z Fundacji Batorego, której założycielem jest George Soros).
O ile aborcja, promowanie LGBT i socjalizmu w Oku to norma, to wychwalanie Bieruta przelało czarę. Lewakami Czarzastego zajął się historyk Adam Leszczyński.
Oburzony historyk przypomniał lewakom, że Bierut „był dyktatorem i zbrodniarzem”, a „socjaldemokraci nie powinni go chwalić – w dodatku zmyślając przy tym zasługi”.
– Bierut był komunistycznym dyktatorem, bardzo prawdopodobnie także sowieckim agentem, wyznaczonym na polskiego przywódcę przez Stalina. Osobiście był odpowiedzialny za zbrodnie okresu powojennego. Według szacunków historyka podziemia niepodległościowego, prof. Rafała Wnuka w latach 1944-1947 w walkach zbrojnych zginęło ok. 20 tys. ludzi. Dziesiątki tysięcy przewinęły się przez stalinowskie więzienia i pełne tortur śledztwa. Za rządów Bieruta PRL była naprawdę krajem policyjnego terroru. „Pomiędzy państwem policyjnym Bieruta i Gomułki była bardzo istotna różnica” – pisał w pamiętnikach historyk i dysydent w czasach PRL, prof. Karol Modzelewski – czytamy w artykule lewicowego historyka.
Leszczyński dodał, że za czasów rządów Bieruta Polska Ludowa była najbardziej w swojej historii podporządkowana Moskwie – nie tylko gospodarczo, ale także politycznie i militarnie. Katowice przemianowano wówczas na Stalinogród, aby uczcić sowieckiego dyktatora.