To już prawdziwy bunt! Szkoły na Podhalu zaczęły się otwierać i działają normalnie. Mimo, że rząd nakazał naukę zdalną.
W powiatach: tatrzańskim, nowotarskim, suskim, limanowskim i gorlickim wiele szkół działa w normalnym trybie stacjonarnym. To o tyle zaskakujące, że rząd zarządził naukę zdalną.
Górale mają już jednak dość Niedzielskiego, Czarnka i Morawieckiego. Dlatego jawnie ignorują ich zarządzenia i pozwalają dzieciom na normalną naukę z rówieśnikami w szkołach.
Wizja zamknięcia dzieci w domach do końca lutego najwyraźniej była dla podhalańczyków nie do zaakceptowania.
– Na teranie naszej gminy w tej chwili nauka w klasach prowadzona jest dla części starszych uczniów w szkole podstawowej w Białce Tatrzańskiej, Jurgowie oraz Brzegach – potwierdza Zofia Kuczyńska, dyrektorka Gminnego Zespołu Oświatowego w gminie Bukowina Tatrzańska.
– Decyzję o daniu uczniom takiej możliwości podjęli dyrektorzy poszczególnych szkół po tym jak wcześniej poprosili ich o to sami rodzice – dodała.
– Rodzice zgłaszają różne sytuacje. Część ma słaby internet lub nie może się z nim połączyć wcale. Dlatego tacy uczniowie mają normalne zajęcia w klasach z nauczycielem. O bezpieczeństwo takich dzieci się nie boję. U nas są maleńkie klasy więc nawet gdyby wszyscy uczniowie przyszli na stacjonarne lekcje to i tak można ich rozsadzić w bezpiecznej odległości — mówi z kolei dyrektorka Gminnego Centrum Oświatowego w gminie Nowy Targ Jadwiga Batkiewicz.
Źródło: Onet
Górale to jednak mają JAJA
Tak pownni zareagować dyrektorzy szkół w całej Polsce. Dosyć już wyrządzili krzywdy dzieciom
No i gitara. Polacy powinni być dumni z Górali. Odważne ludziska, nikt ich nie pokona😀👍
Bo górale to mądrzy ludzie szkoda tylko że teraz hale są puste bo barany przeniosły się na niziny
No w końcu…. Potrzeba zjednoczenia inaczej nas poróżnią…. Brawo górale
BRAWO GÓRALE!