Ktoś próbował zastraszyć posła Konfederacji. Grzegorz Braun zawiadomił policję w związku z groźbami wobec jego rodziny.
W poniedziałek przed południem do biur poselskich Grzegorza Brauna wysłano informację o podłożeniu bomb. Treść zawierała również groźby kierowane do posła Konfederacji i jego najbliższych.
„W niedziele do biur poselskich Posła Konfederacji Grzegorza Brauna przesłany został mail z groźbami i informacją o podłożeniu bomby. Policja została powiadomiona i dokonała sprawdzenia biur w Rzeszowie i Krośnie – na szczęście nic nie znaleziono” – napisał w mediach społecznościowych Ryszard Skotniczny, członek Inicjatywy Sanockiej.
„Potwierdzam i uzupełniam: podłożenie ładunku wybuchowego, zgodnie z przewidywaniami, policja natychmiast fachowo wykluczyła, ponieważ jednak anonimowy szubrawiec swe pogróżki adresuje również do moich najbliższych, złożyłem stosowne zawiadomienie z wnioskiem o ściganie” – dodał na Twitterze Grzegorz Braun.
Wiadomość do Brauna i jego współpracowników zatytułowano „Ładunek wybuchowy w biurze poselskim”.
„W biurze Poselskim na ul.Słowackiego 8 w Rzeszowie umieściliśmy ładunek wybuchowy na bazie trotylu, domowej roboty; który wkrótce wybuchnie. Zdechniesz Braun, je***y nazisto. Brutalnie zgwałcimy ci też twoją żone, a następnie ją zatłuczemy na śmierć łomem. Ładunek jest pokryty specjalną substancją, która utrudnia wykrycie ładunku przez psy policyjne. Więc możesz katolu je***y dzwonić na policje, nic nie znajdą. Zdechniesz faszysto. To nie jest żart. Zresztą niedługo się o tym przekonasz” – taką wiadomość wysłano do Brauna.