Kryzys w otwockiej policji widać gołym okiem. Prawie połowa ze wszystkich dyżurnych stanowisk jest pusta.
Aż ośmiu dyżurnych zrezygnowało z pracy w policji w powiecie otwockim (woj. mazowieckie). Już prawie połowa ze wszystkich dyżurnych stanowisk jest pusta.
Komenda Stołeczna Policji zapewnia, iż nadal jest “wielu chętnych do pracy”. Jednak wyszkolenie nowych funkcjonariuszy może trwać nawet kilka miesięcy.
Największy problem jest obecnie z funkcjonowaniem komisariatów w Karczewie i Józefowie. Tam przez duże braki jednostki mogą przestać działać całodobowo.
Łącznie w powiecie, gdzie jest 19 stanowisk dyżurnych, z pracy zrezygnowało 8 funkcjonariuszy. Jeszcze dwóch złożyło raport.
Załatać lukę będzie trudno, bo dyżurnym może być tylko policjant z doświadczeniem.
Przedstawiciele mazowieckiej policji tłumaczą, że doświadczeni policjanci odeszli, by uzyskać waloryzację uposażeń dającą im 500 złotych do emerytury.