Konfederacja będzie zrzeszać cztery, a nie trzy organizacje prawicowe. Posłowie wolnościowi mieli dość długiego języka i robienia szopki przez Janusza Korwin-Mikkego.
– Budujemy czwartą nogę Konfederacji. Budujemy środowisko, z którego wybrzmiewać będzie głos wolnościowy, ale bez niepotrzebnych kontrowersji – ogłosili posłowie Artur Dziambor, Jakub Kulesza i Dobromir Sośnierz.
Posłowie zostają w Konfederacji, ale nie będą już w partii KORWiN. To pokłosie kolejnych wybryków Janusza Korwin-Mikkego.
Poseł znowu postanowił być publicystą-showmanem i wywołał oburzenie swoimi słowami o Ukrainie. Zwolennicy wolnego rynku postanowili, że będą dalej walczyć o liberalizm, ale bez twarzy Korwina.
– O wszystkich działaniach poinformujemy w dniu złożenia dokumentów rejestrowych – zaakcentowali.
– Zdecydowaliśmy się na taki krok, ponieważ w związku z sytuacją, w jakiej znalazła się Polska, także z powodu agresji Rosji na Ukrainę, będzie bardzo brakowało przekazu typowo rynkowego, gospodarczego. Już dziś widzimy, że nie ma zainteresowania, by się skupiać na tych ważnych tematach – tłumaczył decyzję Dziambor.
– Całkowicie zapomnieliśmy i nie rozmawiamy o tym, że jest wysoka inflacja, że słabnie złoty, jak wygląda sytuacja życiowa kredytobiorców. Nie rozmawiamy też o tym, jakie będą rozwiązania dla Polski na przyszłość – wymieniał wyzwania, przed jakimi stoi kraj, Dziambor.
– Nasza partia wolnościowa będzie zajmowała się wyłącznie gospodarką – podkreślił poseł.
– Chcemy się skupić na tym, by wymuszać na rządzie sensowne rozwiązania, a nie 90 proc. czasu poświęcać na odbijanie komentarzy na temat komentarzy – mówił o powodach dużej zmiany w środowisku wolnościowym poseł Dziambor.
Z kolei Dobromir Sośnierz ocenił, że taki ruch był konieczny z powodu „prawdziwej kanonady nieodpowiedzialnych wypowiedzi prezesa (Korwin-Mikkego – red.) na tematy ukraińskie”.
– Wiemy, że Korwin-Mikke z różnych wypowiedzi był znany już wcześniej, natomiast w czasach pokoju był to irytujący ekscentryzm. Natomiast od kilku tygodni jest to temat numer 1 w Polsce i zapewne jeszcze długo będzie. W obliczu takiej sytuacji, w obliczu wojny na Ukrainie, stało się to dla nas dużym problemem i nie jesteśmy w stanie dłużej identyfikować się z partią KORWiN – mówił Sośnierz.
– Starych drzew się nie przesadza – użył analogii odnośnie marginalizowania Korwin-Mikkego.
– To my musimy posadzić nowe drzewa, musimy się przesiąść wewnątrz Konfederacji. Zakładamy nową wolnościową nogę Konfederacji – bez putinizmów, bez lekkiej pedofilii, bez dywagacji o tym, czy Hitler wiedział o Holokauście – podkreślił Sośnierz.
– Prezes Korwin-Mikke ma ogromne zasługi dla ruchu wolnościowego, ale z drugiej strony wiemy, jakie są szkodliwe jego niektóre wypowiedzi. Z szacunku dla jego zasług postanowiliśmy nie ścinać starych drzew, tylko posadzić nowe – tłumaczył z kolei decyzję o odejściu od Korwin-Mikkego Kulesza.
– Nowa formacja będzie tym wszystkim, o czym środowiska wolnościowe marzyły przez całe życie. To będzie formacja pozbawiona wszystkich kontrowersji, o których wiemy. Wielokrotnie rozmawialiśmy, namawialiśmy, także publicznie (Korwin-Mikkego do zmiany zachowania – red.). Niektórych postępowań, które weszły w krew się nie zmieni i zdajemy sobie z tego sprawę. Nasze próby zmiany narracji, którą prezes wygłasza szczególnie w ostatnich dniach, nie zakończyły się sukcesem – podsumował Kulesza.