INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

18:09 | wtorek | 14.10.2025

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Antifa eskaluje nienawisć

Czas czytania: 2 min.

Kartka z kalendarza polskiego

14 października

Zbawienie przyszło przez Krzyż

"Kto chce znaleźć Chrystusa bez Krzyża, ten znajdzie krzyż bez Chrystusa", a to jest największy dramat człowieka. Ale to człowiek wybiera. Ks. Jan "Jest Go wszędzie...

Koniecznie przeczytaj

Amerykańska prokuratura oskarża globalną sieć o prowokowanie podziałów w społeczeństwie amerykańskim. Zgodnie z oficjalnym komunikatem, największą aktywność w eskalowaniu nienawiści rasowej przejawia lewacka Antifa.

– Mamy dowody, że za podżeganiem do zamieszek i grabieży stoi Antifa i inne, podobne jej organizacje ekstremistyczne. W eskalowaniu rozruchów uczestniczą również grupy różnych nurtów politycznych – oświadczył na specjalnej konferencji prasowej prokurator generalny USA.

– Obserwujemy także, jak siły z różnych stron świata próbują wzmóc falę przemocy w naszych miastach – dodał William P. Barr, nie wskazując jednak konkretnych państw. Sprecyzował, że największą aktywnością wykazują się „zagraniczni agitatorzy” związani Antifą, podkreślając także negatywną rolę ich przeciwników ideologicznych.

- reklama -

Prokurator generalny powiedział, że „przeciwko USA został ugotowany diabelski bulion, który jest dziełem różnych ugrupowań ekstremistycznych z całego świata”. Za to wspólnym mianownikiem jest rozgrzewanie przemocy na amerykańskich ulicach.

Na oświadczenie Williama P. Barra jako pierwszy zareagował Kreml. Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych opublikowało oficjalny komentarz o następującej treści: – Biały Dom próbuje usprawiedliwić wewnętrzne problemy zagraniczną ingerencją.

Rzeczniczka MSZ Marija Zacharowa dodała: „oskarżenia Williama P. Barra dowodzą lekceważenia amerykańskich władz do słusznego oburzenia własnych obywateli”.

- reklama -

Jak przypominają agencje, z podobnym oskarżeniem wobec Rosji wystąpiła jednak była doradczyni do spraw bezpieczeństwa narodowego oraz sekretarz stanu w administracji Baracka Obamy.

Na długo przed oświadczeniem prokuratora generalnego, bo już 30 maja, Condoleezza Rice powiedziała: „za falą przemocy i rozruchów może stać Kreml”.
Rice wyjaśniła, że w protestach ulicznych biorą udział zwykli obywatele, którzy dają wyraz swojemu oburzeniu. Jednak ogromną grupęstanowią ekstremiści. Była sekretarz stanu wyraziła przekonanie, że „ostatni otrzymują od Rosji sieciowe instrukcje, a nawet mogą być finansowani przez Moskwę”.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

reklama spot_img

Ostatnio dodane

Tęczowa dyktatura na horyzoncie

„Free to love, free to be: the EU’s new LGBTIQ+ strategy”, bo tak nazywa się ten dokument to przepis...

Przeczytaj jeszcze to!