W brukselskich dzielnicach zamieszkałych w dużej mierze przez afrykańskich emigrantów wybuchły zamieszki na tle rasowym. Pokojowe protesty wobec morderstwa Georga Floyda przerosły błyskawicznie w starcia z policją i rabunek sklepów.
– W brukselskiej dzielnicy Matonge zamieszkałej głównie przez afrykańskich imigrantów wybuchły zamieszki – informują agencje. Do gwałtownych starć z policją doszło podczas niedzielnej demonstracji protestu wobecłamania praw czarnych Amerykanów i brutalności sił porządkowych.
Bojówkarze, którzy znaleźli się w szeregach protestujących, sprowokowali starcia z policją atakując i podpalając radiowozy. Następnie rozbili witryny mijanych sklepów i przystąpili do grabieży znajdujących się w nich towarów. Do powstrzymania bandytów policja skierowała wodomioty i śmigłowce z kamerami.
Jak poinformowała belgijska telewizja RTBF, demonstracja solidarności z Afroamerykanami zaczęła się pokojowo. W marszuwzięło udział ok. 10 tys. osób. Tłum protestujących zatrzymał się na placu przed Pałacem Sprawiedliwości, czyli siedzibą belgijskich sądów.
– Demonstranci skandowali hasła sprzeciwu wobec aktów rasizmu w Unii Europejskiej, gdy z tłumu w stronę policjantów i radiowozów poleciały kamienie oraz butelki – relacjonował RTBF rzecznik brukselskich sił porządkowych.
– Zaraz potem grupki bandytów zaczęły rozbijać witryny sklepów znajdujących się w miejscu zgromadzenia oraz rabować ich zawartość – dodał rzecznik.
Atak bandytów wymusił reakcję policji, która po długich starciach rozproszyła bandy rabunkowe przy użyciu gazu łzawiącego, armatek wodnych i śmigłowców z kamerami rejestrującymi uczestników zadym.
Jak podkreśla brukselska policja, ich identyfikacja będzie jednak utrudniona ze względu na okoliczności sanitarne. Władze belgijskiej stolicy wydały zgodę na przemarsz demonstracji pod warunkiem, że jej uczestnicy będą zachowywali bezpieczny dystans, a przede wszystkim nosili maski ochronne.
Zdecydowana większość protestujących dostosowała się do norm bezpieczeństwa epidemicznego, dlatego bandy rabunkowe z łatwością ukryły się wśród zamaskowanego tłumu.