Austriacka organizacja zajmująca się ochroną praw konsumentów poinformowała w środę, że złożyła cztery pozwy przeciwko rządowi tego kraju za to, że nie powstrzymał epidemii koronawirusa w alpejskim kurorcie narciarskim Ischgl we wczesnej fazie rozwoju zarazy.
Stowarzyszenie Ochrony Konsumentów (VSV) przekazało, że złożyło cztery pozwy, występując w imieniu osób prywatnych, w tym jednej z Austrii i trzech z Niemiec. Domagają się one od austriackiego rządu odszkodowania w wysokości do 100 tys. euro.
Procesy mają utorować drogę pozwowi zbiorowemu, który ma być złożony w przyszłym roku. Według prezesa VSV Petera Kolby ze stowarzyszeniem skontaktowało się ponad 6 tys. osób z 45 krajów świata. U 80 proc. z nich po powrocie z Ischgl zdiagnozowano infekcję SARS-CoV-2.
Oficjalnie pierwszy przypadek koronawirusa w tyrolskim ośrodku narciarskim został potwierdzony 7 marca, ale austriacka agencja zdrowia publicznego uważa, że pierwsze infekcje mogły mieć miejsce już 5 lutego – relacjonuje stacja BBC.
Ognisko epidemii w Ischgl było jednym z pierwszych w Europie i przyczyniło się do rozprzestrzenienia się koronawirusa na kontynencie – przypomina agencja AP.
Według VSV zarówno rząd krajowy Tyrolu, jak i austriacki rząd federalny wiedziały o zagrożeniu masowymi zakażeniami SARS-CoV-2 co najmniej od lutego, ale odpowiedziały na nie zbyt wolno.
Organizacja zarzuca także władzom regionalnym, że ze względu na interesy lokalnej branży turystycznej zlekceważyły zagrożenie – do licznych infekcji dochodziło na przykład w zatłoczonych barach.
Austriacka agencja zdrowia publicznego informowała na początku kwietnia, że Ischgl było największym ogniskiem epidemii w Austrii, w którym zakaziło się ponad 800 Austriaków i nawet dwa razy więcej osób z zagranicy, głównie z Niemiec i krajów skandynawskich. Miejscowość i jej okolice objęto kwarantanną 13 marca, po półtora miesiąca zaczęto łagodzić restrykcje.(PAP)
adj/ akl/