– Jak czuje się król Polski, który boi się wyjść do ludzi. Jak czuje się ktoś, kto świadomie doprowadził kraj do wrzenia i patrzy na to wszystko z chorą satysfakcją? – pisze Kamil Durczok, adresując swoje słowa do Jarosława Kaczyńskiego.
Niegdyś popularny dziennikarz telewizyjny zdecydował się napisać list otwarty do lidera Prawa i Sprawiedliwości. Bezpośrednim powodem były protesty społeczne, do których doszło w ciągu kilku ostatnich dni w niektórych miastach w Polsce. Durczok odniósł się także do obostrzeń wprowadzonych przez rząd w związku z szalejącą pandemią.
– Panie Jarosławie Kaczyński! Nie piszę ‘szanowny’, bo Pana nie szanuję. Choć prawdopodobnie spływa to po Panu jak po kaczce, a tego listu i tak Pan nie przeczyta – zaczyna Durczok w dosyć nietypowy sposób.
– Pańska służba zatrudniona w Trybunale Konstytucyjnym, wydała jeden z haniebniejszych wyroków w najnowszej historii Polski. Na pańskie polecenie, Trybunał zamienił życie tysięcy ludzi w piekło – pisze dalej niegdysiejszy dziennikarz.
– Pan, człowiek, który z wyboru nie ma potomka, odebrał prawo wyboru innym ludziom. Brutalnie, bez skrupułów, w zmowie z innymi mężczyznami, którzy skupieni w organizacji nazywającej się kościołem katolickim, od dziesięcioleci zajmują się tuszowaniem pedofilii we własnych szeregach. Tak oto zorganizowany związek bezdzietnych urządza życie polskim rodzinom – dodaje.
– Frapuje mnie, jak Pan się z tym czuje. Jak czuje się król Polski, który boi się wyjść do ludzi. Jak czuje się ktoś, kto świadomie doprowadził kraj do wrzenia i patrzy na to wszystko z chorą satysfakcją – pyta się Durczok.
– Szczuje Pan, pogardza i obraża. Nie wiem, czy ktokolwiek po pańskim (rychłym mam nadzieję) końcu rządów, będzie w stanie ten burdel posprzątać – kończy swój list niegdyś popularny prezenter.
Źródło: wPolityce.pl