Premier Morawiecki nie krył wczoraj zadowolenia, informując o wynikach unijnego szczytu. – Negocjacje budżetowe przyniosły nam bardzo dobry rezultat i bardzo dobry budżet – powiedział Morawiecki. – Są tam te zapisy, o które się staraliśmy i na których nam zależało – dodał premier.
Przeciwnego zdania jest jednak Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski i przy okazji nieformalny przywódca obozu polskich eurosceptyków. Zdaniem ministra sprawiedliwości, sukces, o którym mówi Morawiecki, jest pozorny.
– Wynegocjowane konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska. Stwierdzał to wielokrotnie w swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości UE
– Rozporządzenie, prawnie obowiązujące, stworzy możliwość znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności. Pozwoli na ingerowanie Komisji Europejskiej w działalność prezydenta, parlamentu, rządu, a nawet samorządów, w niemal każdej dziedzinie – ostrzegł Ziobro w swoim stanowisku opublikowanym na Facebooku. – Decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem – uważa lider Solidarnej Polski.
Ziobro dodał także, że sprawa ustaleń w Brukseli zostanie omówiona na zarządzie Solidarnej Polski.