W programie „7. Dzień Tygodnia” emitowanym na antenie Radia ZET, prowadzący program Andrzej Stankiewicz zapytał Beatę Kempę, posłankę do Parlamentu Europejskiej o słynny obiad w Smoleńsku. Będących ówcześnie w Katyniu polscy politycy, najpierw zjedli obiad, a dopiero później dotarli się na miejsce katastrofy.
Te pytania wyraźnie zdenerwowały polityk PiS.
– Byliśmy wtedy w Katyniu i wśród szumu informacyjnego przez długi czas nie wiedzieliśmy co się dzieje. Czy wyobraża sobie pan, że my w tym momencie pójdziemy sami na miejsce katastrofy? To infantylne pytanie. Jedyne co mogliśmy zrobić, to opanować swój żal – powiedziała Beata Kempa.
– Byliśmy wywiezieni w to miejsce i nie byliśmy nigdzie dopuszczeni. Ustawianie nas w roli służb jest bezczelne i wpisujące się w narrację Rosjan – dodała posłanka.