Publicysta Rafał Ziemkiewicz na antenie Telewizji Republika, komentował sytuację związaną z systemem szczepień w Polsce i działania antyszczepionkowców. Przyznał, że gdyby sam miał na to wpływ, dziś zaszczepionych byłoby nawet 110 proc. społeczeństwa.
– Nie ma jakiejś gwarancji, że się nie zachoruje, trzeba przestać wariować – mówi Ziemkiewicz, komentując kwestię przyjmowania szczepień.
– I o to jest moja pretensja do rządu, że wzorem rządów zachodnich, poddając się tej histerii, a nie mam oczywiście dowodów, bo skąd mam mieć, ale przez wiedzę o tym, jak się koncerny farmaceutyczne zachowywały w swoich dziejach, jestem przekonany o tym, że to są potworne naciski i potworny lobbing, żeby tych szczepionek upchać jak najwięcej, nawet tym, którzy tego nie potrzebują – wskazuje publicysta.
I dodaje, że gdyby odpowiadał za system szczepień w Polsce, sytuacja wyglądałaby inaczej:
– Gdybym ja za to odpowiadał, wiem, że to brzmi zuchwale i nie mam jak udowodnić, ale gdybym ja za to odpowiadał, to już by Polacy byli zaszczepieni w 110 proc. – mówi.
Jak to zrobić?
– Trzeba było się odwołać do poczucia wyższości, że jak ty się załapiesz na szczepienie, to jesteś bezpieczny, a ci co się nie załapali to są frajerzy i ich problem – przekonuje Ziemkiewicz. – Ponieważ całe emocjonalne napięcie zaczęło się kiedy propaganda poszła w straszenie niezaszczepionymi. Elementarna logika. Jeżeli się zaszczepiłem i mówią mi, że to mnie chroni, to nie mogą mówić mi, że niezaszczepieni zagrażają – wskazuje.
– Gdybym ja za to odpowiadał to bym co rusz sugerował, że tych szczepionek dla wszystkich niestarczy – mówi.
Źródło: Telewizja Republika