Pamiętają Państwo nagłe zamknięcie cmentarzy? Aż się wierzyć nie chce, że przez to wszystko przeszliśmy. A co nas czeka? Kamienie milowe w drodze do dobrobytu czy kamienie u szyi, przytroczone przez Mateusza Morawieckiego na życzenie Brukseli? I czy “niepokorne media” mają prawo do szlochów? O tym pisze Piotr Lewandowski.
Za nami Wszystkich Świętych i przy tej okazji coś mi się przypomniało. Pamiętają Państwo, jak trzy lata temu PiS znienacka zamknło cmentarze i uruchomiło interwencyjny skup chryzantem, żeby przycmentarni handlarze nie zbankrutowali? To były czasy… Powyższe nie przeszkodziło Jarosławowi Kaczyńskiemu w udaniu się na Powązki, co w społeczeństwie jednoznacznie zostało odebrane jako tzw. arogancja władzy. Takie właśnie „drobiazgi” nawarstwiające się i odkładające w świadomości obywateli przyczyniły się do tegorocznego wyniku wyborczego. Sami żeście sobie na to „zwycięstwo” zapracowali. (…)
Przy okazji – w przyszłym roku ma wejść w życie narzucony przez UE podatek od samochodów spalinowych – najpierw jako opłata rejestracyjna, a od 2026 r. jako coroczna, regularna danina. Gwoli wyjaśnienia: proszę się nie sugerować krążącymi w Internecie „kalkulatorami” – to fałszywka oparta na nieaktualnym projekcie ustawy z 2004 r. Niemniej, rzeczony podatek, którego nieznane jeszcze stawki będą uzależnione od wieku i „emisyjności” pojazdu, zostanie wprowadzony. Został zapisany w KPO i „kamieniach milowych” jako jeden z warunków wypłaty europejskich funduszy. A tanio nie będzie, bo 41,3 proc. samochodów w Polsce ma ponad 20 lat, zaś ponad 37 proc. od 10 do 20 lat. I na to wszystko zgodził się Mateusz Morawiecki, licząc na „złoty deszcz” brukselskich pieniędzy. Podziękujmy mu zgodnym okrzykiem: Morawiecki musi odejść! Również jako „twarz” przyszłej opozycji. Im wcześniej ten szkodnik zniknie z polityki – tym lepiej. (…)
Z okolic propisowskich mediów rozległ się płacz nad czystkami, których ma dokonać przyszła władza po przejęciu bądź pacyfikacji Rady Mediów Narodowych. Płaczą „bracia klęczący”, płacze „Sakiewka”, szlocha posłanko-dziennikarka Joanna Lichocka… A mnie jakoś trudno im współczuć. Kurka wodna, sami robiliście czystki i atakowaliście każdy przytomny, krytyczny głos po prawej stronie. Wywaliliście Pospieszalskiego z TVP, bo śmiał podważać politykę kowidową, i wielu innych. Obrzucaliście „nieposłusznych” na potęgę „ruskimi onucami”. Wasze „prywatne” media, dotowane z państwowych funduszy, ścigały się z TVP w nachalnej propagandzie. Współtworzyliście zamknięty obieg opinii, odcinając władzę od jakiejkolwiek krytycznej informacji zwrotnej, co tylko utwierdzało ją w błędach, czego efektem był 15 października. Tak, to również wy jesteście współodpowiedzialni za ten wynik – a teraz jakieś żale? Doprawdy, moglibyście mieć chociaż tyle przyzwoitości, by teraz siedzieć cicho.
Więcej Pod-grzybków w politycznym słoiku tylko w najnowszej “Warszawskiej Gazecie” i na stronie internetowej www.warszawskagazeta.pl