Najbardziej obecnie poszukiwany przestępca Europy Jan Marsalek wylądował w Mińsku. Jeśli manager zbankrutowanego koncernu Wirecard AG znalazł schronienie na Białorusi, Aleksander Łukaszenko otrzymał gigantyczną łapówkę. Jednak docelowym punktem ucieczki człowieka, który ukradł 2 mld euro, jest najprawdopodobniej Rosja.
– Najbardziej poszukiwany człowiek Europy ukrywa się na Białorusi – informuje „Der Spiegel”. Dziennikarze niemieckiego tygodnika wraz z redakcją rosyjskiego portalu The Insider oraz międzynarodową grupą śledczą Bellingcat namierzyli Jana Marsalka ściganego europejskim nakazem aresztowania.
Były członek rady dyrektorów niemieckiego koncernu Wirecard AG jest podejrzany o wyprowadzenie z firmy 2 mld euro. W wyniku przestępczych działań wysokich managerów w czerwcu globalny operator finansowy zbankrutował.
Giełdowa cena Wirecard AG była szacowana na 22 mld euro. Koncern zajmował wysokie miejsce w indeksie DAX, należał więc do 30 najbardziej dochodowych firm Niemiec. Wśród 7 tys. korporacyjnych klientów operatora znajdowały się, m.in. Qatar Airways oraz sieci handlowe Lidl i Aldi.
Niedawny upadek Wirecard AG został okrzyknięty w niemieckich mediach „aferą stulecia”. Przyczyną bankructwa były oszustwa księgowe, które przekształciły firmę w „bańkę spekulacyjną”. Reszty dokonało systematyczne wyprowadzenie pieniędzy firmy przez skorumpowaną radę dyrektorów.
Tymczasem dziennikarskie śledztwo udowodniło, że Marsalek uznawany za autora kryminalnego schematu schronił się na Białorusi. Wskazuje na to trasa lotu wynajętego samolotu.
19 lipca Embraer Legacy 650 wylądował na mińskim lotnisku ze ściganym managerem na pokładzie. Kolejnym śladem jest jeden z sześciu fałszywych paszportów, który Marsalek okazał białoruskiej straży granicznej. Po bezproblemowej odprawie samolot odleciał do Witebska.
Jak przypuszczają dziennikarze, Białoruś może być jedynie przystankiem w ucieczce przestępcy. Docelowym punktem jest prawdopodobnie Rosja, w której Marsalek posiada rozległe kontakty biznesowe i polityczne.
Na taki trop wskazują również powiązania zbiegłego managera z rosyjską służbą specjalną. Federalna Służba Bezpieczeństwa od dłuższego czasu utrzymywała kontakt z byłym managerem Wirecard AG.