Przepełnione zbiorniki retencyjne zrzucają wodę. Władze wydały rozkaz wysadzenia w powietrze jednej z tam. Służby ratownicze ewakuują setki tysięcy osób. Takie są skutki ulewnych deszczów, które wywołały w Chinach katastrofalną powódź.
– Tama na dopływie Jangcy rzece Chu została wysadzona w powietrzne – informuje chińska telewizja CCTV. Celem operacji jest obniżenie poziomu gwałtownie przybierającej wody.
Takie są skutki trwającej od trzech tygodni katastrofalnej powodzi, w wyniku której zginęły setki osób. Ponadto, jak informuje „The Guardian”, władze w Pekinie nakazały zrzuty wody z przepełnionych zbiorników retencyjnych. Śluzy otworzyła największa na świecie zapora Trzech Przełomów na rzece Jangcy, po tym, jak poziom wody wzrósł gwałtownie, zagrażając gigantycznej konstrukcji.
Wcześniej woda przerwała wały przeciwpowodziowe wokół jeziora Poyang. Wyrwa w umocnieniach największego słodkowodnego zbiornika Chin liczy 188 metrów, nad jej zablokowaniem pracują tysiące strażaków i żołnierzy.
Sytuację nadzwyczajną wywołały sezonowe deszcze, które są tego lata niezwykle obfite. W środkowych i południowych prowincjach Chin żywioł zabił już 150 osób. Ewakuowano 2,4 mln mieszkańców, a straty szacuje się na 49 mld juanów, tj. ok. 7 mld dolarów.
Niestety, jak informuje „The Guardian”, sytuacja gwałtownie się pogarsza. Władze ogłosiły alarm powodziowy dla rejonów zagrożonych wylaniem 433 rzek. W 33 z nich oraz w kilku zbiornikach poziom wody pobił historyczne rekordy.
Chiński przywódca Xi Jinping wydał specjalne polecenie „ratowania ludzkiego życia za wszelką cenę”. Wg państwowej agencji informacyjnej Xinhua do walki z żywiołem skierowano tysiące żołnierzy, którzy kopią prowizoryczne kanały odprowadzające wodę z zapory na rzece Jangcy.