Do takiego wniosku doszedł znany z lewicowych sympatii dziennik „The Guardian”. Brytyjski tytuł ubolewa, że w Portland z policją walczy głównie biała młodzież z bogatych domów.
– Patrzę w tłum i dostrzegam bardzo mało czarnych aktywistów. Wydarzenia w Portland są diabelnie białe – zwierzyła się „The Guardianowi” Afroamerykanka Teal Lindseth z BLM.
Jak przypomina gazeta: – Portland zyskał reputację miasta przemocy na skutek wielodniowych starć sił federalnych, które przywracają porządek z demonstrantami popierającymi BLM.
Tyle że wśród ostatnich przeważa biała młodzież, co skłoniło „The Guardian” do spojrzenia za kulisy protestu. – Wielu z białych demonstrantów uważa swój udział aktach rasowej sprawiedliwości, za rodzaj odkupienia win wobec czarnych.
Z kolei afroamerykańscy aktywiści zadają sobie pytanie, komu służą reportaże z walk w Portland, transmitowane na okrągło przez mainstreamowe telewizje? Odpowiedzi udzielił prezes Stowarzyszenia Postępu Kolorowej Ludności. Edward Mondaine twierdzi, że „uprzywilejowani biali zawłaszczyli rozruchy firmowane w Portland przez BLM”.
– Uliczne starcia z agentami federalnymi to spektakl, który ma odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów czarnej i kolorowej ludności – dodaje Mondaine. – Grupy białej młodzieży z bogatych domów, chcą „rozhuśtać łódkę Donalda Trumpa”.
Rasizm to świetny sposób rozpętania lewicowej wojny z kapitalizmem.
– W efekcie dzieci bogatych białych skupiają na sobie uwagę, w miejsce Afroamerykanów, którzy oddali życie za BLM – podsumowuje „The Guardian”.
Natomiast burmistrz Portland i jego demokratyczni koledzy z 11 amerykańskich miast wykorzystują niepokoje uliczne do uderzenia w republikańskiego prezydenta. Rozkaz Trumpa, który skierował do miasta 200 agentów federalnych, jest przedstawiany w liberalnych mediach, jako akt łamania wolności obywatelskich.
Dlatego według „The Guardian” Portland jest sztandarowym przykładem wykorzystania rasizmu do walki politycznej o Biały Dom. Na 650 tys. jego mieszkańców Afroamerykanie stanowią tylko 6 proc.
Tyle że liberałowie wpadli teraz we własne sidła. Tylko agenci federalni są w stanie przywrócić spokój i bezpieczeństwo na ulicach Portland, twierdzi „The Guardian”. Samorządy wyłonione przez liberałów, nigdy nie zabrały się za poważną reformę lokalnych policji. – Teraz ich nieudolność kładzie się mrocznym cieniem nad liderami demokratów, którzy twierdzą, że zwalczają Trumpa w imieniu BLM.