– Zszokowały mnie kwoty “wsparcia” przyznane przez Fundusz Wsparcia Kultury niektórym “podmiotom artystycznym”… Nie rozumiem jak można było wymyślić algorytm, który bogatemu daje komfort pozostania “tłustym kotem” a biednego spycha w większą biedę… – napisał w serwisie Facebook Paweł Kukiz.
– Najbardziej brak koncertów odczuwają muzycy z “drugiej linii”, ci którzy stoją “za celebrytami”, którzy pracują na umowę o dzieło, grają za wielokrotnie niższe niż celebrytów stawki, nie korzystają z tantiemów ZAIKS-u – wskazuje były muzyk, dziś poseł.
– Reasumując – trzeba zacząć od tych, którzy w “normalnych” czasach ledwie koniec z końcem wiązali a nie od “tłustych kotów”. Tych zostawić na koniec. A poza tym ministerstwo powinno wprowadzić jakąś górną granicę przeznaczanych kwot, bo setki tysięcy złotych na jedną trąbkę świadczy o absolutnym braku etyki tak u “dających” jak i “przyjmujących”… – pisze Paweł Kukiz.
Cały post: