Podczas sejmowej debaty dotyczącej wprowadzenia na pasie z granicznym z Białorusią stanu wyjątkowego, mocne słowa padły z ust posła Konfederacji Krzysztofa Bosaka, który bardzo krytycznie wypowiedział się o działaniach i zachowaniu polityków opozycji.
– To nie jest problem kilkudziesięciu koczujących osób. To problem setek funkcjonariuszy białoruskiego KGB, wojsk wewnętrznych i innych służb specjalnych, którzy koordynują tę operację na terenie Białorusi i innych państw. To problem tysięcy nielegalnych migrantów – mówił Bosak.
– To problem lewicowych radykałów, którzy próbowali niszczyć umocnienia graniczne. Dziś protestują przed Sejmem, gotowi pojechać tam rzucać się pod koła ciężarówek Straży Granicznej czy Wojska Polskiego. Rzucać się na plecy żołnierzom, którzy mają spokojnie móc spoglądać w stronę granicy, a nie oglądać się za siebie – dodał.
Bosak skrytykował posła KO Franciszka Sterczewskiego, który próbował przekroczyć granicę:
– To problem polskich posłów, z których niektórzy nie dorastają do swojej roli. Nie potrafią przyjść tutaj i wyartykułować swoich argumentów. Wolą latać z reklamówką. Wolą szukać poklasku medialnego wśród ludzi niezrównoważonych, infantylnych, niedojrzałych emocjonalnie, odgrywając wielkich obrońców praw człowieka – mówi Bosak.
Źródło: wPolityce.pl / Sejm