Okazuje się, że Donald Tusk nie zapomniał jak rządzić partią twardą ręką. Najnowsze doniesienia mówią o tym, że marszałek senatu Tomasz Grodzki może stracić stanowisko.
Serwis wprost.pl informuje, że Grodzkiemu grozi utrata stanowiska, po tym jak Tusk zażądał od niego, aby zrzekł się immunitetu.
Portal podaje, że Grodzki odmówił Tuskowi, dlatego właśnie rozpoczynają się rozmowy na temat jego następcy.
Według wyciekających z PO informacji, praktycznie od powrotu Tuska do polskiej polityki, panują między nim, a Grodzkim chłodne relacje.
– Po powrocie do polskiej polityki na początku lipca Donald Tusk nie znalazł dotąd czasu na dłuższą rozmowę w cztery oczy z trzecią osobą w państwie – czytamy.
Źródło: Wprost.pl
Grodzki i Tusk to sa zdrajcy narodu polskiego .Pod sad
W PO jest za dużo draństwa i niegodziwości. Widzi to nawet Tusk. Nawet, choć nie jest zbyt dobrze zorientowany w polskiej polityce w związku z luką dotyczącą stołka w UE. Tak czy inaczej, nawet zwykli zjadacze TVN w końcu poprzez Tuska dowiedzą się co to są za ziółka, te Grodzkie, Nojmany, tęczowi chuligani, KODdziady, itd. Jakiś tam plus jest ==> Tusk w mordę leje swoich złych.