W opublikowanej na portalu gazetaprawna.pl rozmowie z red. Pauliną Nowosielską, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski pytany był o Konwencję stambulską. Redaktorka, przypominając słowa wiceministra, który nazwał dokument „genderowym bełkotem”, dopytywała go o powód tak jednoznacznej jej krytyki.
Romanowski wykazał w rozmowie m.in. brak w niej jednoznacznych zapisów – co daje możliwość dowolnej ich interpretacji a przede wszystkim – ich sprzeczność z polską konstytucją. Przytoczył, jako przykład tego typu działań, użycie w Konwencji określenia „płeć społeczno-kulturowa”. W opinii wiceministra, cały dokument, to „napisany kiepskim językiem neomarksistowski manifest, który nie tylko jest sprzeczny z polską konstytucją, ale narzuca styl życia nieakceptowalny dla większości Polaków”.
Za podstawowy problem, który zaważył na całości Konwencji, uznaje polityk Solidarnej Polski, złe rozpoznanie przyczyn przemocy: kojarzy je z tradycyjnymi rolami męskimi i kobiecymi, rodziną i tradycją. Wskazał tez wiceminister na: Węgry, Słowację i Bułgarię, jako kraje, które podjęły działania dla odrzucenia Konwencji oraz państwa, które choć uczestniczyły w jej opracowaniu, same jej nie przyjęły, m.in. USA i Japonię.
Cytując słowa preambuły Konwencji: „Uznając, że przemoc wobec kobiet jest przejawem nierównych stosunków władzy między kobietami a mężczyznami na przestrzeni wieków, które doprowadziły do dominacji mężczyzn nad kobietami i dyskryminacji kobiet, a także uniemożliwiły pełne usamodzielnienie kobiet” – określił ją min. Romanowski, jako tekst mający charakter „neomarksistowskiej deklaracji”.
Skierowanie Konwencji przez premiera Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego uznał Romanowski za błąd, dodając, że już nie można dłużej czekać z jej wypowiedzeniem. Podkreślił w tym kontekście, że chęć konieczność ta nie wynika jedynie z niezgodności Konwencji z konstytucją, ale przede wszystkim z tego, że „jest sprzeczna z fundamentalnym celem, jaki realizujemy: wspieraniem rodziny”.
Wiceminister poinformował też o bezpośrednich działaniach resortu sprawiedliwości na rzecz wparcia dla ofiar przemocy a także o współudziale państwa w projektach realizowanych przez organizacje pozarządowe, fundacje i stowarzyszenia. Mówił tez o Funduszu Sprawiedliwości.
Źródło:gazetaprawna.pl