Unia Europejska finalizuje zakup kolejnej partii amerykańskiego leku przeciwwirusowego remdesiviru, wykorzystywanego w terapii pacjentów chorych na COVID-19. Z tej dostawy powinniśmy otrzymać nie mniej niż 6-10 tys. dawek miesięcznie. Umowa będzie obowiązywać pół roku – zapewnił PAP wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.
Wiceminister powiedział w rozmowie z PAP, że Unia Europejska finalizuje z producentem leku, amerykańską firmą Gilead Sciences, kolejną umowę na dostarczenie na rynek unijny następnej partii remdesiviru. Z poprzedniego przetargu do Polski trafiło od sierpnia tego roku 7209 dawek. Dodatkowo przed rozstrzygnięciem przetargu Polska była zabezpieczona w lek w ramach programu rozszerzonego dostępu oraz darowizny przekazanej Ministerstwu Zdrowia przez producenta. Liczba 5100 dawek była dostarczana od początku czerwca, jeszcze przed rejestracją produktu przez Europejską Agencję Leków.
“Dziennik Gazeta Prawna” napisał w poniedziałek, że szpitale zajmujące się leczeniem pacjentów z COVID-19 alarmują, że mają ostatnie sztuki leku, w związku z tym nie oferują terapii tym lekiem nowo przyjmowanym pacjentom. Wiceminister pytany o tę sytuację powiedział, że Unia nie ma zapasów tego leku, a wszystkie jej państwa otrzymują odpowiedni jego procent w zależności od skali notowanych nowych zakażeń.
“Widzimy, że jest problem z dostępem do tego leku, ale widzimy też, że wszystkie kraje Unii Europejskiej mają ten sam problem” – przyznał. Przypomniał, że polskim szpitalom przekazano ostatnio 1180 dawek leku, a kolejne dostawy będą odbywać się w ramach finalizowanej umowy z producentem. Lek z nowej umowy powinien być dostępny w drugiej połowie października. Zaznaczył też, że nie ma możliwości zakupu tego leku poza przetargiem unijnym.
“Dostawy leku z nowej umowy z producentem miały być w drugiej połowie października. Jeszcze nie została ona podpisana, ale powinno to wkrótce nastąpić. Będzie ona obowiązywać przez kolejne pół roku” – powiedział.
Dodał, że liczba dawek leku w ramach tej umowy będzie znacząco wyższa niż do tej pory.
“Z nowej dostawy dostaniemy co najmniej dwukrotnie więcej dawek. Szacuję, że miesięcznie może to być co najmniej 6-10 tys. dawek. Będziemy odpowiednio zabezpieczeni. Może na początku dla wszystkich krajów nie wystarczy zgodnie z potrzebami, ale te dawki są sprawiedliwie rozdzielane na wszystkie państwa UE. Tutaj nie preferuje się żadnego kraju” – zapewnił.
Remdesivir to lek przeciwwirusowy wcześniej stosowany w walce m.in. z chorobą ebola. Obecnie wykorzystywany jest w terapii pacjentów chorych na COVID-19 w ciężkim stanie. Lek jest inhibitorem (trucizną) dla jednego z enzymów różnego typów koronawirusów, w tym wirusa SARS-CoV-2 i wirusa eboli. Zakłóca produkcję materiału genetycznego i zapobiega replikacji wirusa. Podaje się go dożylnie w kroplówce.
Producentem leku jest amerykańska firma Gilead Sciences. Otrzymała ona dla remdesiviru na koniec czerwca rekomendację Komitetu ds. Produktów Leczniczych u Ludzi warunkowego dopuszczenia do obrotu, a w lipcu Europejska Agencja Leków dopuściła warunkowo do obrotu lek pod nazwą handlową veklury.(PAP)
Autorka: Klaudia Torchała