Prezydent miasta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i były prezydent Lech Wałęsa złożyli kwiaty i zapalili znicze przed pomnikiem Poległych Stoczniowców.
Uczcili w ten sposób 50-tą rocznicę wydarzeń grudnia 1970 r., kiedy wobec protestów robotników w związku z drastyczną podwyżka cen komunistyczne władze PRL wydały zgodę na użycie broni wobec demonstrantów.
Protesty miały miejsce w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Elblągu. Zginęło wtedy łącznie 41 osób, ranne zostały 1164 osoby. Podczas dzisiejszych uroczystości Wałęsa, wspominając tamte wydarzenia, podkreślił, że w 1970 r., robotnicy nie byli jeszcze ani zorganizowani, ani przygotowani do protestów.
“Należało jak najszybciej to dokończyć i przygotować się do następnej rozgrywki i taką rolę ja spełniłem wtedy” – podkreślił były prezydent, dodając, że “Lekcja ’70 roku pozwoliła mnie, i nie tylko mnie, już mądrzej rozegrać następne”.
Były lider Solidarności, nawiązał też do obecnej sytuacji w Polsce: “(…) musimy pamiętać, że dziś walczymy nie z systemem, dziś walczymy z ludźmi, którzy niszczą ten system. Jeśli zrozumiemy tamtą walkę i dzisiejsze potrzeby, to doprowadzimy do mądrych zwycięstw” – zauważył Lech Wałęsa.
Źródło:TVN24.pl