Doszło do spięcia w programie „Kropka nad i” Moniki Olejnik. Prowadząca poprosiła posła PiS i wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, żeby jej…nie obrażał.
Dyskusja w studio TVN24 dotyczyła debaty w Parlamencie Europejskim na temat Polski.
Prowadząca tłumaczyła, że wyroki na jakie powoływał się premier dotyczyły innych spraw, niż ta, którą rozpatrywał polski TK, dlatego takie argumenty w jej ocenie nie mają podstaw.
– To nie ma żadnego znaczenia – mówił wiceszef MSZ.
Na co Olejnik odpowiedziała:
– Ma znaczenie, ponieważ podpisaliśmy Traktat Lizboński, który jest ważny, istotny.
Wawrzyk odpowiedział, że prowadząca „nie zna reguł pisania wyroków sądowych”.
– Proszę mnie nie obrażać, bo pan nie obraża w ten sposób mnie, tylko Lecha Kaczyńskiego, który podpisał Traktat Lizboński, który mamy przestrzegać – odpowiedziała Olejnik.
Gość również ripostował:
– Trybunał jeżeli wydaje jakiś wyrok, to wprowadza sentencję, po czym następuje uzasadnienie sentencji wyroku. Ono składa się z kilku elementów. Jedna z nich ma charakter ogólny, odwoływania się do ogólnych zasad prawa. I to pojawia się w każdym wyroku. Niezależnie, czy to Trybunał Konstytucyjny, czy sąd – skwitował Wawrzyk.
Źródło: TVN24