Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji wymusi na rozgłośniach puszczanie więcej polskiej muzyki. Do pomysłu PiS odniósł się poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.
Poseł Marek Suski ogłosił projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Jeśli wejdzie w życie to nadawcy będą musieli przeznaczać co najmniej 80 proc. czasu na utwory w języku polskim w godzinach od 5 rano do 24.
W uzasadnieniu do ustawy napisano, że „projektowana zmiana stanowi mechanizm wsparcia i promocji dla krajowych wykonawców utworów słowno-muzycznych”.
Pomysł narzucania stacjom radiowym, jaką mają grać muzykę jest skrajnie antywolnościowy. Dlatego wywołał opór prawicy.
– Pomysł, aby zmuszać stacje radiowe do puszczania w 80 proc. muzyki po polsku to jakiś totalny odlot. Wolność to prawo do słuchania czego chcę, w języku jaki chcę – skomentował Janusz Korwin-Mikke.
– Tylko przegrywy co robią chłam boją się konkurencji. Ja tam robię prawilny rap i nawet Eminema się nie boję – dodał żartobliwie poseł Konfederacji.
Poseł nawiązuje do swojego utworu, który nagrał w ramach akcji #hot16challange2. Janusz Korwin-Mikke w swojej piosence nazywa się „bogiem rapu” – tak samo Eminem ma kawałek pt. „Rap God”, w którym zarzuca innym raperom, że ich piosenki brzmią „gejowo”, a on łamie stoły na „pedałach”.
Źródło: NCzas
Kowina teledysk miał ponad 6 milionów wyświetleń.. coś to retuszowano.