Związek Wypędzonych (BdV) zarzuca Warszawie, że utrudnia naukę języka ojczystego mniejszości niemieckiej, informuje Deutsche Welle.
Z takim zarzutem wystąpił przewodniczący BdV i pełnomocnik rządu RFN ds. przesiedleńców oraz mniejszości narodowych Bernd Fabritius. Z okazji dnia języka niemieckiego napisał w specjalnym oświadczeniu, że polskie państwo dyskryminuje mniejszość niemiecką, utrudniając jej naukę języka ojczystego.
– Tak ukierunkowana dyskryminacja narusza podstawowe prawa człowieka – oburzył się Fabritius. Natomiast Deutsche Welle przypomina, że na początku lutego minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek wydał rozporządzenie zmniejszające liczbę godzin nauczania języka niemieckiego, jako języka mniejszości z trzech tygodniowo do jednej. Jednocześnie ograniczył wsparcie finansowe dla lekcji.
– Inne mniejszości etniczne i narodowe w Polsce nie są dotknięte takimi cięciami – podkreślił Bernd Fabritius, dodając: – Jawna dyskryminacja polskich obywateli przypomina czasy komunistycznej dyktatury i nie może być usprawiedliwiona chęcią wywarcia presji, aby Niemcy poprawiły warunki nauczania języka ojczystego dla Polaków mieszkających w RFN.
Według rozgłośni, Związek Wypędzonych stoi twardo po stronie Niemców w Polsce. Fabritius oświadczył: – Razem z niemieckimi wypędzonymi i przesiedleńcami opowiadamy się za transgranicznym zrozumieniem i pokojową Europą. Wzywamy Polskę do przestrzegania zobowiązań zarówno narodowych, jak i międzynarodowych oraz do zaprzestania dyskryminacji wiernych obywateli RP.
A Zachod regularnie lamie prawa osob o pogladach prawicowych/konserwatywnych. Obetnijmy im fundusze europejskie za niepraworzadnosc.